- Mikel Arteta uniknął kary za komentarze, które wygłosił po meczu z Newcastle
- Hiszpan może wrócić na ławkę i poprowadzić drużynę w następnym meczu
- Według komisji regulacyjnej zarzut nie został udowodniony
Mikel Arteta nie poniesie kary za swoje komentarze
Mikel Arteta został oskarżony za obraźliwe komentarze wobec arbitra meczu pomiędzy Arsenalem a Newcastle. Hiszpan miał użyć słowa hańba w kontekście sędziego, lecz podczas przesłuchania tłumaczył, że został źle zrozumiany. Z jego ust miało paść słowo “desgracia” w języku hiszpańskim co oznacza pecha lub nieszczęście. Natomiast zostało to zrozumiane jako “disgrace” co oznacza po angielsku hańbę. Po przesłuchaniu trenera Arsenalu niezależna komisja regulacyjna podjęła decyzję, że nie da się udowodnić 41-latkowi winy.
– Chociaż angielskie znaczenie może prowadzić do interpretacji nadużycia lub zniewagi, nie było to zamierzone znaczenie – tłumaczy komisja.
Wobec oddalenia zarzutów Arteta może wrócić na ławkę trenerską w nadchodzącym meczu z Brighton. Ostatnie spotkanie z Aston Villą obejrzał z wysokości trybun ze względu na uzbieranie trzech żółtych kartek. Arsenal pod jego wodzą spisuje się w tym sezonie bardzo dobrze. “The Gunners” zajmują 2. miejsce w Premier League z dorobkiem 36 punktów. We wtorek zapewnili sobie awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów.
Komentarze