Nie milkną echa niedzielnej klęski Manchester United z Liverpool FC. Tym razem głos w tej sprawie, w swojej cotygodniowej kolumnie na łamach skysports.com zabrał były piłkarz Arsenalu i reprezentacji Anglii, Paul Merson.
- Manchester United poległ na Old Trafford aż 0:5
- – Nie dało się tego oglądać – komentuje występ “Czerwonych Diabłów” Merson
- Zdaniem 21-krotnego reprezentanta Anglii, Ole Gunnar Solskjaer tylko szczęściu zawdzięcza fakt, że wciąż jest menedżerem MU
Fani żądają dymisji
Manchester United już do przerwy przegrywał z Liverpool FC 0:3. W drugiej połowie “The Reds” dobili rywala kolejnymi dwoma golami. 5:0 to w zasadzie, patrząc na przebieg rywalizacji i różnicę poziom to i tak najniższy wymiar kary. Fani United jeszcze w trakcie spotkania zaczęli opuszczać Old Trafford. Po meczu żądali również dymisji Ole Gunnara Solskjaera. Póki co władze 20-krotnych mistrzów Anglii nie ugięły się pod ich presją.
Ekspert stacji Sky Sports, Paul Merson nie jest jednak w stanie tego pojąć.
Pod szczęśliwą gwiazdą
– Nigdy wcześniej nie widziałem takiego rezultatu. Nic nie może się z nim równać. Nie dało się na to po prostu patrzeć – nie ma litości dla piłkarzy Solskjaera, Merson. – Nie lubię, gdy jakikolwiek menedżer jest zwolniony, ale Solskjaer naprawdę ma masę szczęścia, że wciąż jest trenerem. Ma tyle szczęścia, ile tylko trener może sobie wyobrazić.
– W każdym innym klubie, po takim meczu szkoleniowiec zostałby już zwolniony. W MU nic takiego jednak miało miejsca. W dodatku Czerwone Diabły z ostatnich pięciu gier wygrały tylko jedną, co też nie zagroziło posadzie Solskjaera. Najgorsze w jego przypadku jest jednak to, że po trzech latach pracy, on wciąż nie wie na co stać jego piłkarzy – podsumowuje.
Do przerwy było 4:0 dla Live, panie Kanczak.