Potter reaguje na zachowanie kibiców Brighton: nie muszę nikogo przepraszać

Graham Potter
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Graham Potter

Graham Potter nie zaliczył udanego powrotu do Brighton. Jego Chelsea przegrała aż 1-4, a Anglik był adresatem nieprzychylnych komentarzy ze strony kibiców gospodarzy.

  • Chelsea przegrała na wyjeździe z Brighton 1-4
  • To pierwsza porażka Grahama Pottera w roli menedżera The Blues
  • Anglik przyznał, że jego zespół popełnił zbyt wiele błędów

Brighton wypunktowało Chelsea

Graham Potter bardzo szybko zdołał poprawić wyniki Chelsea. Szczególnie udane są dla niego poczynania w Lidze Mistrzów, gdzie londyńczycy zapewnili już sobie awans do fazy pucharowej. W sobotę Anglik wrócił do Brighton, gdzie dostał zimny prysznic od swojej byłej drużyny. Chelsea na obcym terenie przegrała bowiem aż 1-4.

To dla Pottera pierwsza porażka w roli trenera The Blues. Na pomeczowej konferencji prasowej przyznał, że jego drużyna popełniła zbyt wiele błędów. Pochwalił przy tym rywali, którzy zgarnęli w pełni zasłużone trzy punkty.

Brighton to dobra drużyna, a z atmosferą jaką ich kibice zrobili na stadionie nałożyli na nas dodatkową presję. Popełniliśmy parę niewymuszonych błędów. Nie będę teraz wrzucał piłkarzy pod nadjeżdżające pojazdy, ponieważ oni zrobili dla mnie dzisiaj wszystko. Ja biorę odpowiedzialność za ten wynik i szukam rozwiązania problemu. Gratuluję Brighton, zagrali świetnie. My również mieliśmy swoje szanse, dotykaliśmy piłkę w polu karnym w podobnej ilości co oni. Myślę, że byliśmy dzisiaj zbyt otwarci i to moja wina – przyznał Anglik.

W trakcie meczu kibice gospodarzy intonowali nieprzychylne przyśpiewki pod adresem Pottera. Menedżer Chelsea nawiązał do nich po zakończonym spotkaniu.

Nie muszę nikogo za nic przepraszać. Myślę, że wykonałem tam dobrą robotę, objąłem ich, gdy byli na samym dole Premier League i spokojnie mogli być uznani za jedną z najgorszych drużyn. Mam nadzieję, że ich następny trener również wykona świetną robotę na swoim stanowisku – mówi.

Zobacz również: Niesamowity rajd Neymara, zabrakło tylko wykończenia Mbappe

Komentarze