Sir Alex Ferguson podzielił się swoją opinią na temat powrotu Cristiano Ronaldo do Manchesteru United, w którym sam maczał palce. Szkot porównał ponowne przybycie Portugalczyka do powrotu Juliusza Cezara do Rzymu po zwycięskiej bitwie.
- Sir Alex Ferguson brał udział w powrocie Cristiano Ronaldo do Manchesteru United
- Szkot nie ukrywa fascynacji swym byłym podopiecznym, a jego powrót do klubu z Old Trafford porównał do powrotu Juliusza Cezara do Rzymu po zwycięskiej bitwie
Ferguson: Ronaldo, jak Cezar – przybył, zobaczył i zwyciężył
Powrót Cristiano Ronaldo na Old Trafford był bez wątpienia jednym z największych wydarzeń minionego okienka transferowego. Portugalczyk negocjował już z Manchesterem City, ale ostatecznie zdecydował się na ponowne założenie koszulki Manchesteru United. Swój wkład w zmianę decyzji miała rozmowa telefoniczna, jaką pięciokrotny zdobywca Złotej Piłki odbył z sir Alexem Fergusonem. Szkot wypowiedział się na temat swego byłego podopiecznego.
– Jest fantastyczny. Widziałeś w sobotę, że był jak Cezar wracający do Rzymu po zwycięstwie. Przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem – powiedział legendarny szkoleniowiec, mając na myśli starcie z 11 września przeciwko Newcastle United, w którym Ronaldo strzelił dwie bramki. – Na tym meczu mógłby być i milion ludzi, tylu czekało na zewnątrz – dodał.
“Ronaldo poświęcił się, by być najlepszym”
Następnie Ferguson wypowiedział się na temat początków Portugalczyka w Premier League.
– Przybył tu jako dziecko, ale bardzo szybko się uczył. Wiele osób mówiło, że jest nurkiem i było w tym coś z prawdy. Później jednak sam już atakował obrońców i robił to z niezwykłą prędkością. Poświęcił się, by być najlepszym. Pamiętam, że raz mieliśmy grać w sobotę z Arsenalem. Lało, a wiedziałem, że on zawsze chciał poćwiczyć po zakończeniu treningu. Powiedziałem mu: “mamy jutro mecz i jest za mokro, murawa jest zbyt miękka”. Poszedłem do biura, patrzę przez okno i co widzę? Ronaldo trenuje na podłożu turfowym. Nie mogłem nic na to powiedzieć! Pokonał mnie – wspominał Szkot.
Teraz przed Cristiano Ronaldo kolejne wyzwanie. Jego Manchester United zaczął rozgrywki Ligi Mistrzów od falstartu przeciwko Young Boys Berno, więc w starciu z Villarrealem nie ma miejsca na wpadkę. Na szczęście Portugalczyk wie, jak radzić sobie z Żółtą Łodzią Podwodną. Co prawda, jeszcze w czasach pierwszego etapu gry dla Czerwonych Diabłów nie zdołał zanotować ani bramki, ani asysty w czterech spotkaniach z hiszpańskim zespołem, ale w barwach Realu Madryt wyglądało to już zgoła inaczej. W piętnastu meczach zanotował aż trzynaście bramek i pięć asyst. Teraz koledzy z drużyny potrzebują jego goli, by poprawić swoją sytuację w grupie.
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze