Manchester City nie dał rady podtrzymać zwycięskiej passy i tylko zremisował z Aston Villą 1-1. Strata do liderującego Arsenalu wynosi punkt, lecz ten ma przed sobą jeszcze spotkanie w ramach 6. kolejki Premier League.
- Manchester City zremisował z Aston Villą 1-1
- Bramkę dla mistrzów Anglii zdobył Erling Haaland, zaś w odpowiedzi trafił Leon Bailey
- To korzystny wynik dla Arsenalu, który po weekendzie pozostanie liderem Premier League
Steven Gerrard zatrzymuje Manchester City
Obecny sezon Premier League zapowiada się bardzo intrygująco. Zdecydowanie poniżej oczekiwań spisuje się na ten moment Liverpool, w związku z czym za największych rywali Manchesteru City w walce o tytuł wymienia się londyńczyków – Arsenal oraz Tottenham. W sobotę mistrzowie Anglii mierzyli się z Aston Villą, która z pewnością nie zaliczy początku sezonu do udanych.
Manchester City w pierwszej połowie spisywał się dosyć przeciętnie. Zepchnął rywala do głębokiej defensywy, lecz nie potrafił stworzyć realnego zagrożenia. Aston Villa również nie miała zamiaru zbliżać się do pola karnego mistrzów Anglii, zatem tempo gry pozostawiało wiele do życzenia. Do przerwy na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis.
Dużo ciekawiej zrobiło się po zmianie stron. Manchester City wreszcie dopiął swego i zdołał wyjść na prowadzenie. Autorem trafienia był Erling Haaland, dla którego to już dziesiąta bramka na angielskich boiskach. Tym razem skutecznie wykończył świetne dośrodkowanie Kevina De Bruyne.
Mistrzowie Anglii przejęli całkowitą kontrolę nad przebiegiem spotkania. Konsekwentnie dążyli do podwyższenia prowadzenia, natomiast niespodziewanie natknęli się na poważne problemy. W 74. minucie odważnie w ich pole karne wbiegł Jacob Ramsey, który zgrał piłkę do Leona Baileya, a ten mocnym strzałem bez przyjęcia umieścił ją w siatce Edersona. Od tego momentu Aston Villa ponownie skupiła się na obronie korzystnego wyniku, a Manchester City bezskutecznie próbował strzelić po raz drugi. Ta sztuka mu się nie udała, w związku z czym mecz zakończył się podziałem punktów.
To bardzo dobra informacja dla Arsenalu, który niezależnie od niedzielnego wyniku, pozostanie liderem Premier League. Steven Gerrard pomógł także Liverpoolowi, bowiem po remisie w derbowym starciu z Evertonem udało się utrzymać taką samą stratę punktową.
Komentarze