Oleksandr Zinchenko był kluczową postacią Manchesteru City, który obronił mistrzostwo Anglii. Mimo to gracz swoją uwagę od kilku miesięcy skupia na toczącej się na Ukrainie wojnie. Jak informuje The Sun, zawodnik był bliski wyjazdu do rodzinnego kraju.
- Zinchenko chciał wrócić na Ukrainę, aby walczyć za wolność
- Manchester City zdołał odwieść od tego pomysłu swojego zawodnika
- Gracz zajmuje się organizacją pomocy dla wszystkich potrzebujących
Zinchenko pomaga rodakom w walce z Rosją
Zinchenko chciał wrócić na Ukrainę, aby pomóc swoim rodakom odeprzeć rosyjską inwazję tak, jak zrobiło to wielu ukraińskich sportowców. Gracz City wydawał się przygnębiony w ostatnim czasie. Powodem była troska o dobro rodziny, gdyż jego dziadek i ciotka nie chcieli uciekać z kraju.
Zawodnika Manchesteru City od tego pomysłu odciągnął angielski klub oraz najbliżsi, z którymi mieszka na Wyspach. Ostatecznie Zinchenko zdecydował się zostać w Anglii.
Mimo że nie znajdował się na pierwszej linii frontu, Zinchenko walczył dla narodu ukraińskiego w inny sposób. Gracz spełniał swoją rolę organizując liczne transporty z artykułami pierwszej pomocy, które trafiały do walczących na Ukrainie. Współpracował też z innymi zawodnikami, aby w jak największym stopniu przyczynić się do pomocy.
Na poziomie sportowym gracz zademonstrował swoją miłość do ojczyzny za pomocą wielu gestów. Chodził ubrany w ukraińską flagę po wygraniu Premier League, a także przyczynił się do zwycięstwa ze Szkocją przybliżając tym samym Ukrainę do mundialu w Katarze.
W finale baraży nasi wschodni sąsiedzi zmierzą się z Walią, 5 czerwca. Zwycięzca tego starcia trafi do grupy B mistrzostw świata, w której znalazła się już Anglia, Stany Zjednoczone oraz Iran.
Zobacz również: Lukratywny awans. Znamy kwotę, jaką otrzymali piłkarze po zakwalifikowaniu się na mundial
Komentarze