City bezlitosne dla United w derbach, meczycho de Bruyne

Kevin De Bruyne
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Kevin De Bruyne

Manchester City pewnie pokonał Manchester United (4:1) w niedzielnych derbach. Bez wątpienia najlepszym zawodnikiem na boisku był Kevin De Bruyne – autor dwóch bramek i asysty.

  • Manchester City pokonał Manchester United w 28. kolejce Premier League
  • Dublet i asystę zanotował Kevin De Bruyne, dwa gole ustrzelił też Riyad Mahrez
  • Tym samym Obywatele utrzymali przewagę nad Liverpoolem, a Czerwone Diabły wypadły poza czołową czwórkę

City wyraźnie lepsze w derbach Manchesteru, De Bruyne poprowadził zespół

Jednym z najważniejszych niedzielnych wydarzeń w europejskiej piłce nożnej były derby Manchesteru. Na Manchesterze City ciążyła presja, jaką wywarli na graczy Pepa Guardioli zawodnicy Liverpoolu, którzy skrócili dystans do lidera. Manchester United walczył zaś o powrót do czołowej czwórki. Wcześniejsze zwycięstwo Arsenalu nad Watfordem zepchnęło Czerwone Diabły ze strefy Ligi Mistrzów.

Szybko Obywatele pokazali, że chcą przejąć kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Już w piątej minucie Jack Grealish świetnie pograł na skrzydle z Bernardo Silvą. Portugalczyk wrzucił do środka, gdzie zupełnie niekryty czekał już Kevin De Bruyne. Belg bez problemów, pewnym strzałem pokonał Davida De Geę. Goście zdołali jeszcze odpowiedzieć. W 22. minucie kontrę zapoczątkował Paul Pogba, a w rajd ruszył Jadon Sancho. Anglik mijał kolejnych rywali, aż wreszcie zdecydował się na trudne uderzenie z linii pola karnego. Było ono na tyle precyzyjne, że Ederson nie zdołał zapobiec utracie bramki. Nie podcięło to skrzydeł gospodarzom. Jeszcze przed upływem półgodziny odzyskali prowadzenie. Wszystko zapoczątkowało fatalne wybicie Aarona Wan-Bissaki. Piłkę pod polem karnym gości przejęli gospodarze, a na bramkę uderzył Phil Foden. Po sporym zamieszaniu futbolówka trafiła do De Bruyne, który z bliska ustrzelił dublet.

Po zmianie stron Manchester City w pełni zdominował boiskowe wydarzenia. Widać było, że Pep Guardiola nakazał swoim graczom przypieczętowanie zwycięstwa. Pomogło w tym wypracowanie schematów wykonywania stałych fragmentów gry. W 68. minucie – a jakże! – De Bruyne dojrzał na skraju szesnastki Riyada Mahreza. Algierczyk zdecydował się na trudne uderzenie bez przyjęcia, ale jego strzał zza pola karnego znalazł drogę do siatki. W samej końcówce Algierczyk dołożył jeszcze drugą bramkę, pieczętując pewny triumf gospodarzy.

Obywatele byli tego dnia znacznie lepsi i ma to odzwierciedlenie w wyniku. Kibice Manchesteru City dostali dowód, że ich ulubieńcy pozostają w bardzo wysokiej dyspozycji. Manchester United, zaś, wypadł ze strefy Ligi Mistrzów. I patrząc na dyspozycję graczy Rangnicka i bezpośrednich rywali, trudno spodziewać się, by szybko do niej wrócili.

Komentarze