Manchester City szykuje się do transferów. Guardiola działa wbrew sobie

Guardiola wolałby nikogo nie sprowadzać

Manchester City ma za sobą bardzo trudne miesiące. Popadł bowiem w największy kryzys od lat, który poskutkował utratą wielu punktów. Wydaje się, że Obywatele mają znikome szanse na obronę mistrzowskiego tytułu, gdyż do rozpędzonego Liverpoolu tracą aż 12 punktów. Ostatnie dwie wygrane sugerują, że ekipa Pepa Guardioli wraca na właściwe tory, choć w dalszym ciągu nie przekonuje swoimi występami. W jej szeregach panuje duży chaos, w szczególności w grze defensywnej. Hiszpański menedżer ma świadomość, że uratować tę sytuację może w pełni jedynie rewolucja kadrowa, która była odkładana w czasie z uwagi na kolejne sukcesy.

Guardiola związał się z Manchesterem City nowym kontraktem i niejako zobligował do tego, że rewolucja zostanie przeprowadzona pod jego okiem. Aktualnie Obywatele pracują nad trzema transferami. Na Etihad Stadium najprawdopodobniej trafią Omar Marmoush, Vitor Reis oraz Abdukodir Khusanov. Klub nie boi się sięgnąć głęboko do kieszeni, gdyż te wzmocnienia mogą kosztować ponad 150 milionów euro.

Zapytany o postępy w temacie nowych zawodników Guardiola ujawnił, że nie jest zwolennikiem zimowych transferów. Gdyby zależało to wyłącznie od niego, Manchester City nie sprowadzałby nikogo. Ma jednak świadomość, że obecna sytuacja tego wymaga.

– Wiemy, że nie powinniśmy zimą robić ruchów transferowych, nie lubię tego. Sytuacja, która wydarzyła się w tym sezonie, zmusza nas natomiast do spróbowania – wytłumaczył Guardiola.