Manchester United szykuje transferową ofensywę przed końcem letniego okienka. Ruchy na rynku nie zakończą się bowiem na operacjach Antony’ego i Martina Dubravki, gdyż w planach są jeszcze przynajmniej dwa kolejne wzmocnienia.
- Po mizernym początku sezonu Manchester United zaplanował transferową ofensywę
- Blisko “Czerwonych Diabłów” są już Antony z Ajaksu Amsterdam i Martin Dubravka z Newcastle United. Na tym nie koniec
- Celem jest bowiem sprowadzenie minimum jeszcze dwóch kolejnych piłkarzy
Ambitne plany angielskiego giganta
Manchester United fatalnie wszedł w ligowy sezon. Po dwóch meczach miał zero punktów, a porażka 0-4 z Brentford urosła do miana olbrzymiej kompromitacji. Później nastąpiła poprawa, bowiem podopieczni menedżera Erika ten Haga mają na swoim koncie dwa kolejne zwycięstwa. Najpierw pokonali Liverpool 2-1, a później skromnie ograli Southampton.
Przeciętna dyspozycja sprawiła, że włodarze zaplanowali na koniec letniego okienka szereg wzmocnień. Aktualnie trwają prace nad ściągnięciem Antony’ego z Ajaksu Amsterdam i Martina Dubravki z Newcastle United. Obie transakcje można określić jako bliskie finalizacji.
Brazylijski skrzydłowy ma okazać się koniecznym wzmocnieniem ofensywy i docelowym zastępcą Cristiano Ronaldo, którego rola w zespole uległa zmianie. Odpowiedzialność za zdobywanie bramek ma przejść na innych zawodników, w tym właśnie na Antony’ego. Dubravka ma z kolei stanowić realną konkurencję dla Davida de Gei, który nie ustrzegł się wpadek w pierwszych meczach nowego sezonu.
Manchester United na tym nie skończy. Celem są bowiem minimum dwa kolejne wzmocnienia. Konieczne jest uzupełnienie składu o prawego obrońcę i jeszcze jednego gracza do ofensywy, najprawdopodobniej napastnika. Te plany są związane z potencjalnym odejściem Aarona Wan-Bissaki. Przymierzany w jego miejsce był już wcześniej Sergino Dest z FC Barcelony.
Angielski gigant spróbuje ściągnąć Memphisa Depaya lub Cody’ego Gakpo. To właśnie ta dwójka jest typowana do wzmocnienia formacji ofensywnej.
Zobacz również: Trener nie chce Cristiano Ronaldo. Zagroził odejściem
Komentarze