Chelsea Londyn przegrała w finale Pucharu Carabao z Manchesterem City po serii rzutów karnych. Po meczu znacznie więcej niż o wyniku mówi się i pisze o tym, że zejścia z boiska odmówił Kepa Arrizabalaga. Maurizio Sarri, menedżer The Blues chciał zmienić w dogrywce bramkarza, ale ten się na to nie zgodził i ostatecznie został na murawie. To tylko podsyciło plotki dotyczące braku porozumienia włoskiego trenera z jego piłkarzami.
Brytyjskie media już od kilku tygodni donoszą, że Sarri nie dogaduje się z zawodnikami. Z tego powodu jego posada jest mocno zagrożona, tym bardziej, że wyniki są dalekie od oczekiwanych. W obronie włoskiego szkoleniowca stanął David Luiz, defensor londyńskiego klubu.
– Uwielbiam jego sposób gry, a także to, jakim jest człowiekiem. To jest fantastyczna osoba, więc oczywiste jest to, że piłkarze są z nim. Dla mnie zmarnowanie rzutu karnego było straszne, gdyż chciałem zdobyć to trofeum dla swojego trenera – powiedział obrońca Chelsea.
– Trener ma władzę nad tą grupą. Ma nasz szacunek. Ludzie mogą myśleć pozytywnie i negatywnie. Tak już jest w życiu – dodał Brazylijczyk.
– Podkreślam jednak, że nie ma problemu pomiędzy szatnią a trenerem. Wszyscy wierzymy w jego filozofię gry. To właśnie dlatego zagraliśmy świetne spotkanie przeciwko jednej z najlepszych drużyny w Europie. Poza tym, cała ta sytuacja w trakcie meczu była nieporozumieniem, a my wszyscy chcemy dla Chelsea jak najlepiej – stwierdził.
Komentarze