Liverpool nie tylko stracił punkty w sobotnim derbowym meczu z Evertonem, ale prawdopodobnie także Virgila van Dijka. Holenderski obrońca doznał groźnie wyglądającego urazu kolana w trakcie pojedynku na Goodison Park. Na razie nie wiadomo, jak poważna jest to kontuzja, ale sztab szkoleniowy z Juergenem Kloppem na czele z niecierpliwością będzie czekał na wyniki badań, które zapewne już wkrótce przejdzie 29-letni zawodnik.
Van Dijk kontuzji nabawił się na początku meczu w wyniku bardzo brzydkiego wejścia Jordana Pickforda. Everton mógł w tej sytuacji mówić o sporym szczęściu, bowiem Holender znajdował się w tym sytuacji na spalonym, co sprawiło, że arbiter nie podyktował rzutu karnego dla Liverpoolu i nie pokazał czerwonej kartki bramkarzowi gospodarzy.
Holenderski obrońca mimo interwencji sztabu medycznego, nie był w stanie kontynuować gry i już w 10. minucie na murawie zastąpił go Joe Gomez. Niewykluczone, że opuszczenie murawy przez Van Dijka wpłynęło na końcowy wynik spotkania. Holender z murawy zszedł przy skromnym prowadzeniu jego zespołu po trafieniu Sadio Mane. Niedługo potem Everton doprowadził jednak do wyrównania po strzale głową Michaela Keane’a. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2, po tym jak w drugiej połowie na listę strzelców wpisali się Mohamed Salah i Dominic Calvert-Lewin.
Kontuzja Van Dijka, który uważany jest za jednego z najlepszych środkowych obrońców na świecie, to fatalna wiadomość dla menedżera Juergena Kloppa. The Reds czeka bowiem bardzo intensywny okres, podczas którego drużyna będzie grała co trzy dni. Już w najbliższą środę Liverpool rozegra pierwsze spotkanie w fazie grupowej Ligi Mistrzów, mierząc się na wyjeździe z Ajaksem Amsterdam. Kolejne ligowe spotkanie rozegra natomiast w sobotę, kiedy podejmować będzie na Anfield Road Sheffield United.
Komentarze