Kilka tygodni temu Arthur Melo nabawił się poważnej kontuzji. Jurgen Klopp zdementował medialne doniesienia, jakoby Liverpool planował skrócić jego wypożyczenie.
- Pod koniec letniego okienka transferowego Liverpool wypożyczył Arthura Melo
- Brazylijczyk w barwach “The Reds” rozegrał zaledwie 13 minut
- Jurgen Klopp zapewnia, że nie ma tematu przedwczesnego odesłania pomocnika do Turynu
Arthur zostaje w Liverpoolu
Początek sezonu przyniósł Liverpoolowi nieoczekiwanych problemów w środku pola. Kilku podstawowych zawodników wypadło z gry, co negatywnie wpłynęło na osiągane wyniki. Przed końcem letniego okienka “The Reds” zdecydowali się na chaotyczny ruch i ściągnęli z Juventusu Arthura Melo w ramach rocznego wypożyczenia.
Brazylijczyk miał otrzymywać okazje do gry, ale na boisku przebywał tylko przez 13 minut. Bezpośrednio po przenosinach na Wyspy Brytyjskie nie był odpowiedni przygotowany pod kątem fizycznym, a na początku października doznał poważnej kontuzji.
Środkowy pomocnik najprawdopodobniej nie wróci do treningów przed zimową przerwą, w związku z czym angielskie media zaczęły donosić, że Liverpool może zdecydować się na skrócenie wypożyczenie. Tym informacjom zaprzeczył Jurgen Klopp, który przyznał, że Brazylijczyk w styczniu nie wróci do Turynu.
– Nie skrócimy w styczniu wypożyczenia Arthura Melo. Kontuzja? Nie mam pojęcia, jak długo potrwa, ale będzie to długi czas. Jest jeszcze bardzo daleko do tego. To naprawdę poważna i długoterminowa kontuzja. Kiedy wróci, pomyślimy co dalej – mówi szkoleniowiec.
Zobacz również: Chelsea chciała gracza Ajaxu. Pomocnik przerwał milczenie
Komentarze