Analiza przeprowadzona przez ESPN, Intel i uniwersytet w Bath wykazała, że w poprzednim sezonie Liverpool był zespołem, który w rozgrywkach Premier League miał najmniej szczęścia do błędnych decyzji sędziów oraz bramek strzelonych po rykoszetach. Najwięcej na tym zyskał za to Manchester United.
Wyliczono, że The Reds stracili 12 punktów z powodu pomyłek arbitrów, podczas gdy Czerwone Diabły zyskały w ten sam sposób sześć oczek. Drużyny te zamieniłyby się w efekcie miejscami w tabeli. Ponadto, jeśli by zmienić wszystkie błędne decyzje sędziów, wówczas do The Championship zamiast Stoke City spadłoby Huddersfield Town.
Zespół badawczy przeprowadzający analizę wspomagał były sędzia Premier League Peter Walton. W badaniu pod uwagę brano:
– bramki, które nie powinny zostać uznane
– nieprawidłowo nieuznane bramki
– nieprawidłowo przyznane rzuty karne, które zostały wykorzystane
– nieprzyznane rzuty karne
– nieprawidłowe decyzje dotyczące czerwonych kartek
– bramki zdobyte po tym, jak upłynął doliczony czas gry
– bramki zdobyte po rykoszetach
Po przeanalizowaniu powyższych sytuacji stworzono nową tabelę Premier League, z uwzględnieniem “indeksu szczęścia” (w nawiasie rzeczywista liczba punktów).
Manchester City – 97 (100)
Liverpool – 87 (75)
Tottenham – 77 (77)
Manchester United – 75 (81)
Arsenal – 71 (63)
Chelsea – 70 (70)
Burnley – 50 (54)
Newcastle – 48 (44)
Brighton – 46 (40)
Everton – 44 (49)
Crystal Palace – 42 (44)
West Ham – 41 (42)
Watford – 41 (41)
Leicester – 40 (47)
Southampton – 40 (36)
Bournemouth – 38 (44)
Stoke – 37 (33)
Huddersfield – 37 (37)
Swansea – 34 (33)
West Brom – 33 (31)
Ponadto w wyniku analizy okazało się, że:
– Leicester City zdobyło trzy gole po upływie doliczonego czasu gry, najwięcej w lidze
– w meczach rozegranych na John Smith’s Stadium w Huddersfield padło najwięcej bramek po rykoszetach, aż pięć
– Matt Ritchie z Newcastle United powinien dostać dodatkowe dwie czerwone kartki
Komentarze