W spotkaniu dziesiątej kolejki Premier League Liverpool FC zremisował u siebie z Brighton&Hove Albion 2:2 (2:1). Gospodarze prowadzili już dwoma trafieniami, ale rywale byli w stanie skutecznie odpowiedzieć. W szeregach Brighton 66 minut zagrał Jakub Moder.
2:0 to niebezpieczny wynik…
Liverpool FC szybko objął prowadzenie dwoma golami w starciu z Brighton&Hove Albion. Moder i jego koledzy musieli odrabiać straty od czwartej minuty. Mohamed Salah wycofał piłkę przed pole karne, a z jego podania skorzystał Jordan Henderson, który huknął obok słupka bramki Mew.
Golkiper Brighton był zmuszony do wyciągnięcia piłki z siatki po raz drugi tego popołudnia w 24. minucie. Alex Oxlade-Chamberlain dośrodkował wówczas do Sadio Mane, a ten głową pokonał Roberta Sancheza.
Pod koniec tej części gry pięknego gola z dystansu zdobył Enock Mwepu. Prawdopodobnie piłkarz gości chciał dośrodkowywać, ale wyszedł z tego strzał, który kompletnie zaskoczył golkipera The Reds.
Niespodziewanie przyjezdni doprowadzili do wyrównania. Stało się to w 65. minucie. Adam Lallana wypatrzył w polu karnym The Reds Leandro Trossarda, a ten z zimną krwią zmienił wynik na 2:2.
Więcej goli już nie padło i oba kluby zdobyły po oczku. Obecnie gospodarze są na drugim miejscu (22 punkty). Z kolei goście zajmują szóstą lokatę (16 oczek).
Komentarze