Liverpool odniósł drugie zwycięstwo w nowym sezonie Premier League i po raz drugi zachował czyste konto. W sobotnie popołudnie podopieczni Juergena Kloppa bez większych problemów pokonali u siebie 2:0 Burnley.
Liverpool wypunktował rywala
Sobotnie spotkanie 2. kolejki Premier League na Anfield Road mogło doskonale rozpocząć się dla gości, ale w czwartej minucie piłka po strzale Dwigtha McNeila trafiła w słupek. W kolejnych minutach mecz toczył się już pod dyktando The Reds, którzy pierwszy raz defensywę rywali zaskoczyli w 18. minucie. Po precyzyjnym dośrodkowaniu Kostasa Tsimikasa z lewego skrzydła, celnym uderzeniem głową piłkę w bramce umieścił Diogo Jota.
Kilka minut później do siatki gości trafił również Mohamed Salah, ale ostatecznie gol Egipcjanina nie został uznany z powodu spalonego. Ostatecznie wynik 1:0 utrzymał się do końca pierwszej połowy, choć dogodnych sytuacji nie brakowało. Jedną z nich zmarnował Sadio Mane.
Tuż po przerwie do bramki strzeżonej przez Alissona trafił Ashley Barnes, ale był na wyraźnym spalonym i gol nie został uznany. Liverpool dążył natomiast do podwyższenia prowadzenia, co dałoby mu względny spokój przed końcówką meczu. Gospodarzom drugiego gola udało się zdobyć w 69. minucie. Po świetnym zagraniu Trenta Alexandra-Arnolda w pole karne, mocnym uderzeniem bramkarzowi rywali szans nie dał Mane.
Jak się okazało był to ostatni gol tego spotkania, po zakończeniu którego Liverpool mógł świętować drugie zwycięstwo. Wygrana ta pozwoliła drużynie Juergena Kloppa objąć również prowadzenie w ligowej tabeli.
Komentarze