Nie milkną echa sobotnich derbów Liverpoolu. Zdaniem menedżera Everton FC, Franka Lamparda, Liverpool FC powinien kończyć mecz w dziesiątkę, po brutalnym ataku Virgila Van Dijka na Amadou Onanę.
- W 76. minucie Virgil Van Dijk zamiast w piłkę, trafił w piszczel Amadou Onany
- Sędzia Anthony Taylor ukarał Holendra żółtą kartką, w ogóle nie oglądając powtórki tego zajścia
- Zdaniem Franka Lamparda, defensor The Reds powinien po tym faul wylecieć z boiska
Sędzia oszczędził Van Dijka
Na Goodison Park, Liverpool FC w derbach Merseyside miał zdecydowaną przewagę. The Reds oddali aż 23 strzały na bramkę Jordana Pickforda, z czego osiem było celnych. Golkiper Everton FC bronił jednak jak w transie. Kto wie jednak, jak potoczyłyby się 241. derby Liverpoolu, gdyby w 76. minucie Virgil Van Dijk otrzymał czerwoną kartkę za brutalny faul na Amadou Onanie. Holenderski obrońca nie trafił bowiem w piłkę, a z impetem zaatakował piszczel belgijskiego pomocnika. Sędzia Anthony Taylor nie zdecydował się jednak skorzystać z systemu VAR, tylko od razu ukarał defensora LFC żółtą kartką. Tej decyzji arbitra nie mógł zrozumieć menedżer gospodarzy, Frank Lampard.
– Jestem zaskoczony, że sędzia nie zdecydował się skorzystać z VAR-u i podejść do ekranu, aby jeszcze raz przeanalizować tą sytuację, by podjąć właściwą decyzję. Teraz to nie ma żadnego znaczenia, ale dla mnie to czerwona kartka, a my przez prawie 20 minut gralibyśmy z przewagą jednego zawodnika – przyznał na konferencji prasowej, Lampard.
– Wcześniej było dużo dyskusji o spóźnionych i nietrafionych wślizgach. Sędzia ma swoje zadanie do wykonania, podobnie jak osoby obsługujące system VAR. W mojej opinii, w tej sytuacji został popełniony błąd – dodał.
Przeczytaj również: Klopp po 0:0 z Evertonem. “Straciliśmy dwa punkty”
Komentarze