To nie jest dobra wiadomość dla angielskich klubów. Bardzo prawdopodobne, że wbrew wcześniejszym planom kibice w Premier League nie wrócą 1 października na trybuny. Powodem jest wzrost zachorowań na koronawirusa.
Z powodu pandemii kluby w najwyższej klasie rozgrywek w Anglii straciły około 700 milionów funtów – wynika z raportu dyrektora wykonawczego rozgrywek, Richarda Mastersa. O tym, że trybuny mogą być w dalszym ciągu zamknięte poinformował na konferencji prasowej premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson.
Koronawirus atakuje Anglię
W tym tygodniu, z powodu wzrostu liczby zachorowań na koronawirusa, w Anglii wrócono do bardziej surowych restrykcji. Ludzie nie mogą gromadzić się w grupach większych niż sześć osób. Poza tym w zamkniętych pomieszczeniach jak sklepy należy stale nosić maseczki.
– Będziemy musieli zrewidować nasz plan powrotu kibiców na stadiony. To nie znaczy, że całkowicie z niego rezygnujemy, po prostu musimy to zweryfikować – powiedział dziennikarzom premier Boris Johnson.
Angielska Premier League wystartuje już w ten weekend. W sobotę o 13:30 rozegrany zostanie pierwszy mecz między Fulham a Arsenalem. Rzecz jasna bez udziału publiczności.
Komentarze