Liverpool przegrał w niedzielę z Manchesterem City (1:4), a dwa błędy kosztujące gole popełnił bramkarz, The Reds, Alisson. Po meczu Juergen Klopp przyznał, że były one kluczowe dla wyniku, ale stanął po stronie Brazylijczyka.
Juergen Klopp przyznał, że błędy Alissona kosztowały Liverpool porażkę w kluczowym meczu na szczycie Premier League. Bramkarz najpierw kiepsko wybił, a piłka trafiła do Phila Fodena, który asystował Ilkayowi Gundoganowi, a trzy minuty później Alisson podał wprost pod nogi Bernardo Silvy, dzięki czemu bramkę zanotował Raheem Sterling. W końcówce Foden zaskoczył golkipera The Reds uderzeniem po krótkim słupku, co ostatecznie złożyło się na najwyższą domową porażkę Liverpoolu w lidze od października 2005 roku.
– Popełniliśmy dwa wielkie błędy i było właściwie po meczu – rozpoczął Juergen Klopp. – W meczu, w którym właśnie miałeś tak dobry moment, te dwa gole zabiły rywalizację. Wszyscy to wiedzą. Rozmawiałem z Alissonem kilka sekund temu. Rzecz jasna, jest rozczarowany. Powtarzał “nie dzisiaj, nie dzisiaj”. Wytłumaczyłem mu, że problem z błędami jest taki, że nie wybierasz, kiedy je popełnisz. Musisz tylko czerpać z nich doświadczenie. Z pewnością to zrobi i upewni się, by więcej ich nie popełnić. Dziś to było kluczowe, ale to nic. Nie zliczę, ile razy ratował nam skórę, to światowej klasy bramkarz – wziął swego podopiecznego pod obronę Niemiec.
Koniec marzeń o mistrzostwie
Liverpool zajmuje obecnie czwarte miejsce w lidze, mając punkt przewagi nad West Hamem. Juergen Klopp podkreśla, że pozostanie w miejscu premiowanym wzięciem udziału w Lidze Mistrzów jest teraz dla The Reds priorytetem.
– To oczywiste, że to nasz podstawowy cel. Spróbujemy osiągnąć go za wszelką cenę. Przed nami wystarczająco dużo spotkań, by sobie to zapewnić, ale do tego trzeba wygrywać mecze, co w niedzielę się nam nie udało – powiedział szkoleniowiec Liverpoolu.
Pomimo wysokiej porażki, miał on jednak powody do zadowolenia.
– Jeżeli przegrasz 1:4, to znaczy, że nie miałeś dobrego dnia. Ale duża część meczu była w naszym wykonaniu świetna – ocenił Niemiec.
W sobotę The Reds czeka kolejne wymagające starcie, tym razem z Leicester. Będzie to ostatnie spotkanie przed powrotem Ligi Mistrzów, gdzie Liverpool zmierzy się z RB Lipsk.
Każdy bramkarz popełnia błędy, przecież My to wiemy panowie, prawda? 🙂 A teraz wyobraźcie sobie, kolejny błąd Alissona (presja rośnie..), jeszcze jeden (gooorącoooo!!!) I witamy w naszej bajce…
i się obudziłeś chłopak
Devilku 😆 ale ty to masz ZRYTY BERET 😛
Kariusa i Mignoleta nie dogoni w błędach a o dogonieniu De Gei to mozesz pomarzyć 🙂
Szczególnie jeśli ty liczysz te błędy, w podobny sposób jak liczysz kontrowersje, to faktycznie De Gea jest na straconej pozycji… 😉