Szalony mecz z 10 golami i serią rzutów karnych. Liverpool FC wyeliminował Arsenal FC w czwartej rundzie Pucharu Ligi Angielskiej.
W regulaminowym czasie gry na Anfield był remis 5:5. O awansie The Reds przesądziła seria “11”. – Popełniliśmy trochę błędów, było kilka niezbyt dobrych podań. Momentami byliśmy zbyt odsłonięci. Można by mówić o taktyce, ale kogo to teraz interesuje? – powiedział Klopp, cytowany przez BBC.
– Wszystkie gole, które strzeliliśmy, były cudowne. Jeśli nie wygrywasz, to nikt o tym nie będzie pamiętał za trzy lata. Jeśli to się uda, to wtedy wszyscy będą to pamiętali na zawsze – dodał niemiecki szkoleniowiec.
– To nie była moja decyzja, że Curtis Jones miał wykonać ostatni rzut karny. Kiedy widziałem listę wykonawców, to ostatnim wyznaczonym był Divock Origi. To oni dokonali tej zmiany – przyznał.
Komentarze