W środowy wieczór Liverpool został sensacyjnie pokonany przez Burnley (0:1) na własnym terenie. Tym samym jest to pierwsza porażka The Reds na Anfield od kwietnia 2017 roku. W dodatku piłkarze niemieckiego menadżera od czterech spotkań nie są w stanie strzelić bramki, a taką serię Liverpool miał, aż 21 lat temu.
Na przestrzeni ostatnich tygodni zespół prowadzony przez Jurgena Kloppa zdobył tylko trzy punkty z możliwych 15. Obecnie zajmuje czwarte miejsce i do lidera Premier League traci już sześć oczek. Niemiec po zakończonym spotkaniu starał się odwrócić uwagę od nieudanego występu, twierdząc, że to on jest winien porażki z Burnley: To zawsze moja wina, rzeczy, które nie działają, są moją winą, rzeczy, które działają, zależą bardziej od graczy. Nadal mam kredyt zaufania do swoich piłkarzy – dodał Klopp.
Liverpool w 18. kolejce nie potrafił wykorzystać nadarzających się okazji. Ekipa z Anfield straciła gola dopiero w samej końcówce, choć przez większość meczu była stroną dominująca oraz dyktowała warunki gry. Momentami The Reds bombardowali bramkę The Clarets, jednak słaba skuteczność uniemożliwiła przechylenie szali zwycięstwa na swoją korzyść. Wszystkie niewykorzystane sytuacje zemściły się, kiedy błąd popełnił Alisson: To oczywiście nie wyszło, ponieważ mieliśmy dużo piłki, stworzyliśmy pewne sytuacje, które były w porządku, ale decyzje podejmowane przez nas w ostatnich minutach były fatalne. Masz piłkę we właściwym miejscu, ale potem nie strzelasz i pasujesz. Jestem prawie pewien, że powiedziałem to samo w zeszłym tygodniu – oznajmił zirytowany 54-latek.
Zadyszka, którą złapali podopieczni Kloppa może odbić się na potencjalnej obronie tytułu Premier League. Niemiecki menadżer ma teraz twardy orzech do zgryzienia, aby jego zespół znów zaczął siać postrach na angielskich boiskach. Głównym celem będzie zniwelowanie błędów do minimum w ofensywie i poprawa celowników.
Już w najbliższą niedzielę Liverpool zagra na wyjeździe z Manchesterem United w 1/16 finału Pucharu Anglii. W połowie stycznia spotkanie pomiędzy tymi drużynami zakończyło się bezbramkowym remisem. Pierwszy gwizdek pucharowego starcia zaplanowany jest na godzinę 18:00, natomiast transmisję “meczu” na żywo przeprowadzi Eleven Sports 1.
Komentarze