Liverpool pokonał (1:0) po golu byłego zawodnika Wilków, Diogo Joty. Juergen Klopp uważa, że nie był to ładny mecz, ale najważniejsze dla The Reds było zwycięstwo.
Klopp: najważniejszy jest rezultat
Diogo Jota zapolował na swój były klub i zdobył bramkę na wagę trzech punktów. Dla obecnych mistrzów Anglii było to zaledwie drugie zwycięstwo w ośmiu ostatnich ligowych spotkaniach.
Sprawiło ono, że Liverpool awansował na szóste miejsce w tabeli, pięć punktów za czwartym miejscem. Juergen Klopp docenia wagę rezultatu ostatniego spotkania The Reds przed przerwą reprezentacyjną.
– Najważniejszy jest wynik. To była wielka bitwa. Wygraliśmy trzy “brudne” punkty i nie mam z tym problemu, jeśli to było potrzebne, by wrócić na właściwe tory. Mieliśmy dobre momenty, w których powinniśmy zachować się lepiej w ofensywie. Pod kątem obrony, cały mecz był naprawdę dobry. Nie podobał mi się tylko sam początek, gdy nie byliśmy wystarczająco aktywni. Bardzo się jednak poprawiliśmy i dobrze broniliśmy, a to było dziś głównym celem – powiedział Klopp w rozmowie ze Sky Sports.
Diogo Jota przypieczętował pierwszy powrót na Molineux golem. Stał się drugim zawodnikiem, który zdobył gola zarówno dla i przeciwko Wolverhampton w Premier League. Pierwszym był Stephen Huth.
– Było wiele momentów dobrej piłki nożnej. Gol, który zdobyliśmy, był piękny. Myślałem, że bramkarz obroni strzał, ale ostatecznie piłka wpadła, co było dla nas ważne. Mamy trzy punkty i wszystko jest dobrze. Było trudno dla drużyny, ale po dzisiejszym dniu mamy sporo dobrych wiadomości. Co najważniejsze – sięgnęliśmy po komplet oczek. Chcieliśmy rozpocząć przerwę reprezentacyjną w dobrych nastrojach i nam się to udało – powiedział szczęśliwy trener Liverpoolu.
Po wspomnianej przerwie reprezentacyjnej The Reds czeka wyjazdowe starcie z Arsenalem w Premier League.
Komentarze