Kiwior debiutuje w Arsenalu! Polak w składzie na mecz rezerw

Jakub Kiwior wreszcie może sprawdzić się w barwach Arsenalu. Polak znalazł się w wyjściowym składzie na mecz rezerw przeciwko Chelsea. Do tej pory nie doczekał się oficjalnego debiutu.

Jakub Kiwior
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Jakub Kiwior
  • Jakub Kiwior doczekał się debiutu w Arsenalu
  • Polak znalazł się w składzie rezerw na mecz z Chelsea
  • Wcześniej obrońca nie podnosił się z ławki rezerwowych

Kiwior rozpoczyna przygodę z Kanonierami

Walkę o rozchwytywanego Jakuba Kiwiora wygrał zimą Arsenal, który zainwestował na jego transfer 25 milionów euro. Wcześniej Polakiem poważnie interesowały się czołowe ekipy Serie A, w tym również Milan i Napoli. Na ten ruch naciskał w szczególności Mikel Arteta, który poszukiwał w swoim składzie kolejnego lewonożnego obrońcy. Pomysł Hiszpana zakłada bowiem wykorzystywanie po jednym defensorze z inną wiodącą nogą.

Od momentu transferu Kiwior kilkukrotnie zasiadał na ławce rezerwowych, lecz okazji do debiutu jeszcze nie otrzymał. Aby nie stracić rytmu meczowego, sztab szkoleniowy Arsenalu uznał, że najlepiej będzie pozwolić mu grać w rezerwach. W poniedziałek reprezentant Polski znalazł się w wyjściowym składzie na mecz z Chelsea w rozgrywkach U-21. Od pierwszej minuty zagra także wracający do zdrowia Emile Smith-Rowe.

Pierwsze oficjalne spotkanie Kiwiora na Wyspach Brytyjskich rozpoczęło się o godzinie 20. Przed Polakiem trudne zadanie, bowiem młodzieżowa drużyna Chelsea jest wiceliderem rozgrywek.

Zobacz również:

Reprezentant Anglii z jasnym planem na przyszłość. Liczą się dla niego tylko Kanonierzy
Bukayo Saka

Saka wierny Arsenalowi Arsenal od początku sezonu liczy się w walce o mistrzostwo Anglii. Najjaśniejszą postacią ofensywy lidera Premier League jest Bukayo Saka, który w ostatnich miesiącach wskoczył na najwyższy światowy poziom. Skrzydłowy bardzo dobrze zaprezentował się na mistrzostwach świata w Katarze, a także uzależnił od siebie grę Kanonierów. Władze Arsenalu miały więc świadomość, że

Czytaj dalej…

Komentarze