Wobec kontuzji Thomasa Parteya włodarze Arsenalu robią co w ich mocy, żeby przekonać Brighton do sprzedaży Moisesa Caicedo. Druga oferta ze strony Kanonierów została odrzucona, jednak klub szykuje się już do złożenia kolejnej.
- Kontuzja Thomasa Parteya wymusiła działania ze strony Arsenalu
- Klub robi wszystko, aby pozyskać Moisesa Caicedo z Brighton
- Kanonierzy szykują trzecią już ofertę za Ekwadorczyka
Brighton uparcie nie chce sprzedać Moisesa Caicedo
Kontuzja, jakiej doznał Thomas Partey w meczu pucharowym z Manchesterem City wymusiła na włodarzach Arsenalu konkretne działania. Z urazem zmaga się również Mohamed Elneny, dlatego w kadrze brakuje obecnie zawodników o profilu defensywnego pomocnika. Obecnie Mikel Arteta może jedynie liczyć na Granita Xhakę.
Kanonierzy w trakcie zimowego okna transferowego próbowali pozyskać z Brighton Moisesa Caicedo, jednak jak na razie ich starania nie przyniosły rezultatów. Mewy nie godzą się na utratę największej gwiazdy drużyny w połowie sezonu, dlatego odstraszają potencjalnych kupców oczekiwaniami na poziomie 100 milionów euro. W niedzielę druga oferta ze strony Arsenalu opiewająca na 70 milionów funtów została także odrzucona.
Fabrizio Romano przekazał, że Arsenalowi zależy bardzo na sprowadzeniu Ekwadorczyka już zimą. Na korzyść klubu gra również postawa pomocnika, który w opublikowanym niedawno oświadczeniu podkreślił, że chciałby odejść. Brighton zastosowało wobec niego obecnie areszt domowy, zakazując mu nawet uczestnictwo w treningach. To jednak może nie powstrzymać go przed zmianą barw klubowych.
Kanonierzy przygotowują trzecią już ofertę za Caicedo, a według Fabrizio Romano pobity może zostać rekord transferowy klubu. Ten wynosi 80 milionów euro. Tyle zapłacono w 2019 roku Lille za skrzydłowego, Nicolasa Pepe.
Czytaj dalej: “Areszt domowy” dla gracza Brightonu! “Nigdzie nie odejdzie”
Komentarze