Liverpool zaliczył falstart na początku ligowego sezonu i tylko zremisował z Fulham. W poniedziałek wicemistrzowie Anglii zagrają na własnym terenie z Crystal Palace. Menedżer Jurgen Klopp skomentował sytuację kadrową i dotychczasową postawę swoich podopiecznych.
- Liverpool zremisował w pierwszym ligowym meczu sezonu 2022/2023 z Fulham 2-2
- Teraz The Reds mają szanse na odkupienie win. W poniedziałek zmierzą się na własnym stadionie z Crystal Palace
- Jurgen Klopp narzeka na sytuację kadrową, ale wątpi przy tym w kolejne ruchy na rynku transferowym
“Działanie na wariackich papierach może przynieść odwrotny efekt”
Liverpool nie zaliczy początku sezonu do udanych. Inauguracja ligowych rozgrywek przyniosła zaledwie punkt w starciu z Fulham, co śmiało można nazwać sporą wpadką.
Teraz wicemistrzowie Anglii zmierzą się z Crystal Palace. Trener Jurgen Klopp skomentował na przedmeczowej konferencji sytuację kadrową swojej drużyny. Liverpool mierzy się z wieloma kontuzjami, przez co do poniedziałkowego meczu przystąpi w poważnym osłabieniu. Niemiecki menedżer uważa natomiast, że w letnim okienku nie dojdzie już do żadnych ruchów transferowych.
Jestem zadowolony z siły i możliwości naszej kadry. Oczywiście zmagamy się z kilkoma urazami i nie wiemy dokładnie, kiedy ci piłkarze znów będą mogli grać.
Owszem są różne rozwiązania. Jednym z nich jest natychmiastowa aktywność na rynku transferowym. Ma to sens jedynie wtedy, gdy dostępny jest piłkarz, który pod wieloma względami pasuje do twojego składu i koncepcji gry. Zawsze staraliśmy się dokonywać transferów w taki sposób. W niektórych sytuacjach jest to niemożliwe, albo cholernie trudne. Czasem działanie na wariackich papierach może przynieść odwrotny efekt, niż tego oczekujesz – mówi Niemiec.
Klopp wrócił także pamięcią do nieudanego spotkania z Fulham. Jego zdaniem piłkarze Liverpoolu słabo weszli w mecz, przez co ciężko im było potem wrócić na najwyższy poziom intensywności i zdominować przeciwnika.
Odpowiednie nastawienie to słowo klucz. Mieliśmy ociężały początek meczu, co totalnie mi się nie podobało. Potem powróciła wola walki. Lepiej jest, gdy masz intensywny, energiczny początek meczu, gdy musisz się skupić niż nie. Jednak często mecz rozpoczyna się mniej więcej w sposób: pierwsze podanie, cofasz do obrońcy, potem skrzydłowy blokuje następne. Tak jest często, ale tutaj trwało to zbyt długo.
Kiedy chcieliśmy nawiązać walkę, to oddawaliśmy inicjatywę Fulham. Było to zupełnie niepotrzebne, bo i tak graliśmy już nasz nie najlepszy mecz, a Fulham mogło strzelić kolejne bramki. Czy wtedy moglibyśmy odwrócić losy meczu? W drugiej połowie mieliśmy swoje momenty. W pierwszej też, ale nie było tego wiele. Czy mam tego robić z tego wielką drakę i codziennie o tym rozmawiać? Wyobraźcie to sobie. Byłoby to bardzo dziwne. Próbujemy upewnić się, że jesteśmy gotowi na następny mecz. Znacznie częściej jesteśmy niż nie. Fakt, że zanotowaliśmy niemrawy początek nie oznacza, że tak będzie ponownie. Wykorzystamy nasze doświadczenie i będziemy na tym bazować dalej – ocenia Klopp.
Zobacz również: Tottenham przerwał serię czterech z rzędu porażek z Chelsea, Conte poprawił nieco bilans z Tuchelem
Komentarze