Liverpool nie pracował w ostatnich dniach styczniowego okienka nad żadnym transferem. Jurgen Klopp pokłada ogromną nadzieję w swój zespół i wierzy, że uda się ostatecznie zakończyć sezon w czołowej czwórce.
- Liverpool ściągnął zimą jedynie Cody’ego Gakpo
- Nie uzdrowił on licznych problemów “The Reds”
- Jurgen Klopp wierzy w swój zespół i nie naciska na transfery
Leniwy deadline day w Liverpoolu
Podczas gdy Chelsea, Arsenal czy Manchester United dokonują ostatnich wzmocnień w swoich składach, w szeregach Liverpoolu nie dzieje się nic wartego uwagi. Jurgen Klopp wielokrotnie przekonywał, że zimą nie dojdzie już do kolejnych transferów, lecz takie słowa należy traktować z odpowiednim dystansem. W ostatnim dniu styczniowego okienka “The Reds” faktycznie nie przeprowadzą już żadnego ruchu na rynku.
Jedynym zimowym transferem Liverpoolu będzie więc Cody Gakpo, który notuje trudny start w nowych barwach. Były piłkarz PSV Eindhoven nie wpłynął w żaden sposób na poprawę gry drużyny, bowiem jego dyspozycja również pozostawia wiele do życzenia.
W chwili obecnej wicemistrzowie Anglii zajmują w tabeli dopiero dziewiąte miejsce i mierzą się z wieloma problemami, na które odpowiedzią mogłyby okazać się konkretne wzmocnienia. Klopp zakłada natomiast, że aktualny zespół Liverpoolu jest wystarczająco mocny, aby zakończyć sezon w czołowej czwórce i zapewnić sobie awans do kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Niemiecki szkoleniowiec ma nadzieję, że po powrocie kontuzjowanych zawodników uda się niezwłocznie poprawić wyniki.
Zobacz również:
Komentarze