Jamie Vardy ustalił końcowy rezultat na Bramall Lane

Jamie Vardy
Obserwuj nas w
fot. Abaca / Hepta / Sportpictures Na zdjęciu: Jamie Vardy

Na Bramall Lane, Sheffield United walczył o przetrwanie z Leicester w ramach 11. kolejki Premier League. Już od samego początku warunki w tym spotkaniu dyktowały Lisy. Mimo lepszej gry gości, Szable zaraz po utracie gola doprowadziły do remisu. Tymczasem w samej końcówce, rzutem na taśmę zwycięstwo swojej drużyny przypieczętował Vardy, ustalając końcowy rezultat na 2:1 (1:1).

Czytaj dalej…

W premierowej odsłonie gospodarze nie mieli nic do powiedzenia. Lisy zdominowały przeciwnika, spychając graczy Sheffield na własną połowę. Worek z bramkami rozwiązał się w 24. minucie, gdy do siatki piłkę skierował Ayoze Perez. Reprezentant Hiszpanii skorzystał na zamierzaniu w polu karnym i z kilku metrów, strzałem z woleja otworzył wynik w tym spotkaniu. Golkiper Szabli był bliski skutecznej interwencji, ale siła uderzenia była zbyt duża i piłka po jego ręce wpadła do bramki.

Pomimo gorszej gry, Sheffield po krótkiej chwili doprowadził do remisu. Podopieczni Wildera upatrywali swoich szans w stałych fragmentach, lub kontratakach. Taka sytuacja przydarzyła się zaraz po utracie gola. Podczas rzutu rożnego najwyżej wyskoczył McBurnie, który pewnym strzałem głową dał nadzieje swojej drużynie na korzystny rezultat końcowy.

Po przerwie znów byliśmy świadkami dyktowania warunków przez podopiecznych Brendana Rogersa. Leicester prezentował zdecydowanie wyższą jakość piłkarską. Bramka Ramsdale była bez przerwy bombardowana, jednak z każdą upływającą minutą wciąż utrzymywał się remis. W ostatnich sekundach drugiej połowy odpowiedzialność na własne barki wziął Jamie Vardy. 33-letni napastnik otrzymał prostopadłe podanie od Maddisona i w swoim stylu uciekł obrońcom, a po przekroczeniu linii szesnastego metra, oddał techniczny strzał w kierunku prawego słupka. Bramkarz w sytuacji sam na sam z doświadczonym reprezentantem Anglii nie miał większych szans. Dla Sheffield to już dziesiąta porażka w tym sezonie. Wszystko wskazuje na to, że Szable pożegnają się z Premier League.

Komentarze