- Liverpool pochwalił się rekordową frekwencją
- Sobotni mecz oglądało blisko 60 tys. fanów
- Na Anfield otworzono nowo wybudowaną trybunę
Tłumy na Anfield Road
59,896 – tyle osób oglądało z wysokości trybun sobotni mecz Liverpoolu z Burnley. Klub w końcu oddał do użytku nową trybunę. Dzięki temu Anfield w końcu może konkurować z największymi obiektami sportowymi w Anglii. W ten weekend kibice dopisali i wykupili niemal wszystkie wejściówki.
Sam meczu ułożył się dla Liverpoolu udanie. W 31. minucie prowadzenie dał gospodarzom Diogo Jota. Co prawda przed przerwą wyrównał Dara O’Shea, ale w drugiej połowie strzelali już tylko The Reds. Zwycięstwo zapewnili im Luis Diaz i Darwin Nunez.
Liverpool udanie odpowiedział tym samym na wcześniejszą wygraną Manchesteru City na Evertonem. Ekipa Jurgena Kloppa wróciła na fotel lidera Premier League.
Zobacz także – Jubileuszowe trafienie Ciro Immobile w Serie A! Historyczny wyczyn napastnika [WIDEO]
Komentarze