Rafaela Pimenta przejęła imperium Mino Raioli, którego klejnotem koronnym jest obecnie Erling Haaland. Brazylijka uważa, że za jej podopiecznego trzeba będzie kiedyś zapłacić blisko miliard euro.
- Rafaela Pimenta to następczyni zmarłego Mino Raioli
- W wymowny sposób skomentowała kwestię klauzuli odstępnego w kontrakcie Erlinga Haalanda
- Ponadto Brazylijka uważa, że gracz Manchesteru City będzie kiedyś wart miliard euro
“Klauzula? Jako prawnik mogę powiedzieć, że nie wolno mi o tym mówić”
Mino Raiola zmarł w kwietniu, ale był przekonany, że zostawia swoje imperium w dobrych rękach. Trafiło ono do Rafaely Pimenty i to właśnie Brazylijka udzieliła niedawno interesującego wywiadu Gianluce Di Marzio. Pokłada ona ogromną wiarę w swojego klienta, Erlinga Haalanda.
– Będzie pierwszym piłkarzem, który zbliży się do miliarda opłaty za jego transfer – wypaliła prawniczka. – Myślę, że Haaland ma tajną broń: swego ojca. On się nie ekscytuje, nie gubi i nie sądzę, by kiedykolwiek zaczął. Nie widziałam nigdy wielkiego zawodnika, który podążał wyłącznie za pieniędzmi. One przychodzą same – dodała.
Jednocześnie Pimenta pozostaje otwarta na przedłużenie współpracy Norwega z Manchesterem City.
– Mam nadzieję. Czemu nie? Jeśli będą chcieli o tym porozmawiać, będę szczęśliwa – wyznała agentka. Sprytnie odpowiedziała też na pytanie odnośnie rzekomej klauzuli, która pozwoli napastnikowi odejść latem 2024 roku. – Dobrą stroną bycia prawnikiem jest to, że gdy ktoś naciska mnie w jakiejś kwestii, mogę powiedzieć, że jako prawnik nie mogę o tym mówić – powiedziała.
Haaland notuje fenomenalne wejście do zespołu Obywateli. W tym sezonie rozegrał już dla nich 14 meczów. Zanotował w nich aż 20 bramek i trzy asysty.
Czytaj więcej: Gwiazdor Wolves: kto nie chciałby grać dla Barcelony?
Komentarze