Podczas piątkowej konferencji prasowej Pep Guardiola wypowiedział się na temat oskarżeń, jakie Premier League wystosowała pod adresem Manchesteru City. Hiszpan wierzy w niewinność swojego pracodawcy.
- Manchester City został oskarżony przez Premier Legue o liczne nieprawidłowości
- Pep Guardiola uważa, że jego klub nie może się bronić
- Hiszpan chce zostać na Etihad, niezależnie od ostatecznego werdyktu
Guardiola zostanie w City, niezależnie od sytuacji
W poniedziałek Premier League oskarżyła Manchester City o ponad 100 naruszeń zasad finansowych. Wcześniej, tj. w 2020 roku, dwuletni zakaz udziału w europejskich rozgrywkach za naruszenie przepisów UEFA Financial Fair Play (FFP) został uchylony przez Sportowy Sąd Arbitrażowy (CAS). Jak na tę sytuację zareagował Pep Guardiola?
– Klub już udowodnił, że jest całkowicie niewinny – powiedział Hiszpan. – To, co dzieje się od poniedziałku, jest tym samym, co działo się w przypadku sytuacji z UEFA. Już zostaliśmy potępieni. 19 drużyn w Premier League oskarża nas, a my nie mamy możliwości obrony – dodał trener City. – Mamy szczęście, że żyjemy w cudownym kraju, w którym wszyscy są niewinni, dopóki nie udowodni się im winy. A my nie mieliśmy takiej możliwości, już zostaliśmy skazani. Mimo wszystko jestem w pełni przekonany, że będziemy niewinni – twierdzi Guardiola.
– Uważają, że nie zachowaliśmy się właściwie. Możemy to zaakceptować, ale musimy się bronić, kiedy jesteśmy przekonani, że wszystko, co zrobiliśmy, zrobiliśmy we właściwy sposób. Mamy dobrego prawnika, nie żeby UEFA miała złych prawników. Nie ruszam się z tego miejsca, zapewniam. Chcę zostać bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Jednak gdybyśmy nie byli niewinni, zaakceptujemy tę decyzję – zakończył opiekun The Citizens.
Zobacz także:
Komentarze