Guardiola: Ederson kolejnym wykonawcą karnego

Ederson
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Ederson

Manchester City rozbił Liverpool (4:1), pomimo, że Ilkay Gundongan nie wykorzystał rzutu karnego. Pep Guardiola był zadowolony po meczu, ale przyznał, że rzuty karne to pięta achillesowa jego zespołu.

Josep Guardiola przyznał, że rozważy mianowanie Edersona na głównego wykonawcę rzutów karnych, po tym, jak Ilkay Gundogan nie wykorzystał tego stałego fragmentu gry w spotkaniu z Liverpoolem.

Manchester City otrzymał go w pierwszej połowie niedzielnego starcia po tym, jak Fabinho sfaulował Raheema Sterlinga. Niemiecki pomocnik uderzył jednak tak wysoko, że piłka trafiła w słynną trybunę The Kop, przez co Obywatele schodzili na przerwę z wynikiem remisowym.

Ostatecznie udało im się wygrać w drugiej połowie, a sam Gundogan odkupił swoje winy, zdobywając dwie bramki.

Mimo tego, wykorzystywanie rzutów karnych jest problemem w zespole Manchesteru City. W tym sezonie już trzech strzelców myliło się z jedenastego metra. Obok Gundogana, pudła zaliczyli Kevin De Bruyne oraz Raheem Sterling.

Duży krok w drodze po tytuł

Mnóstwo emocji, mnóstwo rzeczy wydarzyło się w tym spotkaniu – powiedział Guardiola dla BBC. – Gundogan nie trafił z rzutu karnego, to już powoli robi się rutyną przeciwko Liverpoolowi, ale zaczęliśmy naprawdę bardzo dobrze, robiliśmy to, co chcieliśmy. To, jak zareagowaliśmy w drugiej połowie na utraconego gola, z jaką jakością graliśmy, to wszystko zrobiło różnicę. Wiedzieliśmy, że musimy kontynuować to, co robimy od dwóch miesięcy i co wychodzi nam dobrze. Przez wiele lat nie potrafiliśmy tu wygrać, oby następnym razem udało się nam to zrobić przy kibicach. Anfield potrafi być onieśmielający – ocenił trener Manchesteru City.

“Ederson może strzelać następnym razem”

Przyznał też, że jego zespół ma problem z rzutami karnymi.

To nasz problem. W ważnych momentach nie możemy ich nie wykorzystywać, nieważne, kto będzie je wykonywał. Po raz kolejny skłaniam się w stronę Edersona, on może strzelać przy następnej okazji – zapowiedział hiszpański trener.

Po niedzielnym zwycięstwie, Manchester City ma już przewagę 10 punktów nad Liverpoolem i pięć nad drugim w tabeli Manchesterem United, ponadto Obywatele mają jeden mecz do rozegrania więcej. W środę zmierzą się w FA Cup ze Swansea, a następnie czeka ich trudne spotkanie w lidze przeciwko Tottenhamowi.

Komentarze

Comments 2 comments