- Cole Palmer zamienił tego lata Manchester City na Chelsea
- Pep Guardiola żałuje odejścia 21-letniego Anglika
- W szeregach Obywateli był przygotowywany na następcę Riyada Mahreza
“Nigdy nie przerwalibyśmy negocjacji z tego powodu”
Cole Palmer był tego lata bohaterem zaskakującej przeprowadzki na Stamford Bridge. Na zawodnika, który dotychczas nie otrzymywał wielu szans, Chelsea wydała aż 47 milionów euro. 21-letni Anglik szybko jednak pokazał, że drzemie w nim bardzo duży potencjał. Stał się gwiazdą nowej drużyny, dla której uzbierał już trzy bramki i cztery asysty.
Przy okazji niedzielnego meczu w Premier League Pep Guardiola zdradził kulisy transferu Palmera. Przyznał, że nie chciał jego odejścia, lecz nie zamierzał stawać mu na drodze. Hiszpan przygotowywał skrzydłowego na następcę Riyada Mahreza, który w podobnym czasie opuścił Manchester City na rzecz gry w Arabii Saudyjskiej.
– Powiedziałem mu: „Riyad Mahrez odchodzi, teraz dostaniesz szansę”. On odpowiedział, że nie chce tutaj grać, że chce odejść. W porządku, odejdź. Czy przeszkadza nam, że Cole trafił do Chelsea? Nigdy nie przerwalibyśmy negocjacji z tego powodu. Po co, skoro transfer pasuje zarówno klubom, jak i zawodnikowi? Nie jesteśmy małym klubem.
– Jeśli zawodnik chce przejść do Chelsea, Manchesteru United lub Liverpoolu, jaki jest problem, jeśli on jest szczęśliwy, że tam jest, a my jesteśmy zadowoleni z transferu? Przychodzi tu kolejny zawodnik i kontynuujemy grę w dobrym duchu – mówi Guardiola.
Zobacz również: Man City latem zabiegał o perełkę PSG. Do Paryża wpłynęła nawet oferta
Komentarze