Olivier Giroud po triumfie Chelsea nad Manchesterem City w finale Ligi Mistrzów myślami jest już przy Euro. Zawodnik nie ukrywał w jednej z pomeczowych rozmów swoich ambitnych planów w związku ze zbliżającym się turniejem.
- Olivier Giroud, chociaż nie zagrał w sobotnim finale Ligi Mistrzów, to nie krył radości po końcowym triumfie Chelsea
- Francuz w zakończonej edycji elitarnych rozgrywek wystąpił w ośmiu spotkaniach, zdobywając łącznie sześć bramek
- Doświadczony napastnik wygrał w sobotę mógł cieszyć się ze swojego trzeciego trofeum z ekipą ze Stamford Bridge
Chelsea ze świetnym meczem w finale
Olivier Giroud spędził cały sobotni mecz przeciwko mistrzom Premier League na ławce rezerwowych. Ostatecznie jednak The Blues poradzili sobie na boisku bez Francuza, wygrywając z Man City 1:0 po golu autorstwa Kaia Havertza. Niemiec wykorzystał genialne podanie Masona Mounta.
– To niezwykłe, co osiągnęliśmy. Mieliśmy trudną drogę do finału, mierząc się z Realem Madryt, czy Atletico. Łatwo nie było też z Porto. Tym razem zagraliśmy przeciwko wspaniałej ekipie, jaką jest Man City. W takich starciach o końcowym zwycięstwie decydują detale – mówił francuski napastnik w rozmowie z RMC Sport.
– Wygranie Ligi Mistrzów to było moje marzenie z dzieciństwa. W tym sezonie miałem okazję strzelić kilka goli w rozgrywkach, w których zaliczyłem trzy spotkania w wyjściowym składzie. Jestem z tego dumny, chciałem wykorzystać każdą okazję do gry – kontynuował Giroud.
– Jestem bardzo szczęśliwy. Piłka nożna jest wyjątkowa, szczególnie gdy na stadionach znów są kibice. Mecze bez fanów na trybunach powinny być zakazane – przekonywał reprezentant Francji.
Kolejnym celem triumf na Mistrzostwach Europy
Zapytany o swoje osiągnięcia napastnik Chelsea bez chwili zawahania się stwierdził, że brakuje mu już tylko jednego sukcesu w karierze. – Brakuje mi wygrania Euro. Nie jestem zadowolony, że jestem wicemistrzem Europy. Naprawdę mam nadzieję, że latem rozegramy świetny turniej. – Mamy w każdym razie wszystko, co jest potrzebne do tego, aby wygrać Mistrzostwa Europy – powiedział Giroud.
Najlepszym zawodnikiem sobotniego finału Ligi Mistrzów został N’Golo Kante. Taki wybór nie zaskoczył napastnika The Blues. – To oczywiste, że to zawodnik, mający duży wpływ na grę zespołu. Odzyskał 50 piłek. Ten facet jest niesamowity. Biega wszędzie, robi różnicę, wypełnia luki, notuje odbiory. Z nim na boisku czujemy się tak, jakbyśmy grali w dwunastu – podsumował 34-latek.
Czytaj więcej: Chelsea nagrodzi Thomasa Tuchela nowym kontraktem
Komentarze