Letni nabytek Chelsea wypada na dłużej, Potter potwierdził

Wesley Fofana
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Wesley Fofana

Wesley Fofana był jednym z najważniejszych letnich wzmocnień Chelsea. Regularne problemy zdrowotne uniemożliwiają jednak Francuzowi odpowiednie wejście do drużyny. Graham Potter przyznał, że jego podopieczny wróci do gry za około miesiąc.

  • Wesley Fofana trafił latem do Chelsea za ponad 80 milionów euro
  • Jak dotąd w regularnej grze dla The Blues przeszkadzają mu kontuzje
  • Graham Potter potwierdził, że 22-latek doznał nawrotu urazu i wróci do zdrowia za kilka tygodni

“Wesley Fofana cierpi na nawrót kontuzji”

Zapewne fani angielskiej Premier League pamiętają, jaką w jaką sagę zmieniły się próby Chelsea w sprawie kupna nowego, klasowego środkowego obrońcy podczas letniego okna transferowego. Kolejni kandydaci, tacy jak Jules Kounde, wybierali inne opcje, przez co cena każdego kolejnego prawdopodobnego wzmocnienia rosła. Ostatecznie na Stamford Bridge trafił Wesley Fofana. 22-letni, były już gracz Leicester City, był bliski pobicia rekordu transferowego wśród obrońców. Kosztował londyńczyków nieco ponad 80 milionów euro, więc do liderującego Harry’ego Maguire’a zabrakło mu siedem milionów. Tak czy owak, cena robiła wrażenie.

Niestety, Francuz w październiku doznał poważnej kontuzji kolana. Od tamtej pory nie pojawił się na boisku i pauzował przez jedenaście meczów. Wydawało się, że defensor dojdzie do pełni zdrowia podczas Mistrzostw Świata w Katarze. Niestety, Graham Potter potwierdził niepokojące doniesienia mediów.

Fofana cierpi na nawrót kontuzji. Będzie poza grą przez kilka tygodni i nie będzie dla mnie dostępny na starcie z Bournemouth – powiedział szkoleniowiec Chelsea. Fabrizio Romano donosi, że 22-latek wróci do gry dopiero za trzy lub cztery tygodnie.

Fofana, jak dotąd, rozegrał zaledwie sześć spotkań dla The Blues. Strzelił już pierwszą bramkę dla nowej drużyny. Miało to miejsce w meczu Ligi Mistrzów przeciwko AC Milan (3:0).

Zobacz też: Wolverhampton obawiają się utraty skrzydłowego.

Komentarze