Nerwowe oczekiwanie na informacje dotyczące składu Manchesteru City, ryzykowne transfery i zmiany kapitanów, walka ze stroną i aplikacją – tak wyglądały sobotnie godziny popołudniowe w wykonaniu wszystkich menedżerów Fantasy Premier League. Szczęśliwi ci, którzy akurat nie mieli możliwości wzięcia udziału w tej deadline’owej gorączce.
- Transfery i zmiany tuż przed dealine’em w Fantasy Premier League nie zawsze odnosiły spodziewany skutek
- Ten, kto odebrał opaskę Haalandowi, a przyznał ją Wilsonowi czy Cancelo, raczej nie zaliczy GW15 do udanych
- Nasz człowiek wśród najlepszych – Polak zajmuje 5. miejsce w klasyfikacji generalnej
FPL-owa gorączka transferowo-kapitanowa
Strony internetowe i aplikacje mają to do siebie, że w kluczowym momencie lubią wyjść naprzeciw swoim użytkownikom i rozpocząć z nimi otwartą wojnę. W kontekście Fantasy Premier League już wielokrotnie przechodziliśmy przez ten scenariusz i właściwie zdążyliśmy się do niego przyzwyczaić, jednak za każdym razem irytuje nas on tak samo bardzo.
Doniesienia na temat wyjściowej jedenastki City nie pozostawiały nam złudzeń – Haaland i Foden rozpoczną mecz na ławce. Wprawdzie spodziewaliśmy się, że obaj pojawią się na boisku w drugiej połowie, jednak wielu z nas nie chciało ryzykować, co kończyło się zwykle odebraniem Norwegowi opaski lub w drastycznych przypadkach nawet posadzeniem go na ławce. W przypadku Anglika większość posiadaczy była zgodna – rezerwa.
Szczęśliwi ci, którzy przy nazwisku snajpera Obywateli zostawili literę “c”, a eksperymentowali co najwyżej z wicekapitanem. Ja zagrałem va banque i liderem składu mianowałem Calluma Wilsona. Błąd, który kosztował mnie co najmniej dziewięć punktów. Co najmniej, ponieważ przez myśl przeszło mi powierzenie tej funkcji Mohamedowi Salahowi, który w GW15 wywalczył 15 oczek.
Tak prezentuje się skład drużyny tej serii gier Fantasy Premier League:
- Bramkarz: Ward (6 pkt)
- Obrońcy: Gabriel (15 pkt), Trippier (12 pkt), Digne (10 pkt)
- Pomocnicy: Tavernier (16 pkt), Salah (15 pkt), Ramsey (14 pkt), Summerville (13 pkt), Lallana (13 pkt)
- Napastnicy: Greenwood (9 pkt), Julian Alvarez (9 pkt)
Lider klasyfikacji generalnej Fantasy Premier League
Drużyna Come on the Pegs zdołała utrzymać się na szczycie i ma osiem punktów przewagi nad wiceliderem. Na GW15 Peter Lougheed wybrał skład, który wywalczył 75 oczek. Pod batutą irlandzkiego dyrygenta czterech zawodników zapisało na swoim koncie dwucyfrowy wynik. Gabriel (15), Zaha (12), Trippier i kapitan Haaland (10) byli odpowiedzialni za łącznie 65% dorobku całego składu.
Jeżeli już mówimy o najlepszych, warto wspomnieć, że na 5. lokacie plasuje się nasz człowiek. Damian Kemski i ekipa Loko FC w tej chwili traci tylko 28 punktów do miejsca numer jeden. Najwyżej sklasyfikowany reprezentant naszego kraju gra także w naszej redakcyjnej lidze Goal.pl. I oczywiście tutaj także przewodzi stawce.
Mój wynik
Jeżeli twoje dziecko w podrozdziale “Mój wynik” w podsumowaniu kolejki Fantasy Premier League wrzuca swój skład razem z ławką rezerwowych, to wiedz, że coś się dzieje. A działo się to, że poza składem zostawiłem dwóch piłkarzy, którzy łącznie zdobyli 12 punktów. Gdybym wystawił Warda zamiast Rayi, byłbym cztery oczka do przodu. W przypadku Castagne’a byłoby już trochę trudniej, ponieważ na pewno nie zamieniłbym go z Cancelo, a i Dalot wydawał się nietykalny. Więc w praktyce do 49 pkt mogę doliczyć maksymalnie cztery, co i tak nie uchroniłoby mnie przed czerwoną strzałką, ponieważ w GW15 safety score dla mnie wynosił 60. Dzięki futbolowym bogom cudowne przebudzenie zaliczył Mohamed Salah, który właściwie uratował mnie przed zdecydowanie większym spadkiem.
Do ostatnich chwil przed dealine’em zastanawiałem się, komu przyznać opaskę. Natłok informacji dotyczących prognozowanego składu City doprowadził do “upadku” strony, a ja ostatecznie zostałem z Wilsonem. Co okazało się błędnym wyborem, ponieważ Anglikiem zastąpiłem Haalanda, a gdzieś tam jeszcze rozważałem Salaha. Cóż, wyszło, jak wyszło, z miejsca numer 188 543 wylądowałem na 303 705. pozycji. Ekipa Widok 45 oczywiście się nie poddaje, jednak mimo szeroko zakrojonych starań nie potrafi przerwać trapiącej jej passy. Od GW10 zielone miesza się z czerwonym. W tej serii gier powitała mnie czerwień, co powinno oznaczać, że za tydzień znowu będzie wiosennie.
Komentarze