Podwójna kolejka Fantasy Premier League, czyli oczywiście potrajamy drużyny z dwoma meczami, prawda? Błąd. Nawet w przypadku takich ekip jak Arsenal i City niekoniecznie warto “iść na całość”. A tak się akurat składa, że w GW23 to DGW dla tych dwóch drużyn. Kto powinien znaleźć się naszym składzie? Kogo unikać i czemu Obywateli?
- GW23 to DGW dla Arsenalu i Manchesteru City
- W przypadku Obywateli musimy mieć na uwadze nieprzewidziane zmiany autorstwa Pepa Guardioli
- Kto z Arsenalu? Wiele zależy od naszego budżetu
Bramkarz: Kepa
Lepszy Kepa (4.6) w garści i z jednym meczem niż Ederson i Ramsdale z dwoma. Hiszpan nie powinien mieć problemów z zachowaniem czystego konta w rywalizacji z Southampton, natomiast Brazylijczyk i Anglik mogą, a właściwie nawet mają duże szanse by skończyć kolejkę z mniejszym dorobkiem niż golkiper Chelsea. W tym przypadku idziemy na jakość, która gwarantuję zawodnik The Blues. Poza tym niekoniecznie warto marnować jeden slot w Fantasy Premier League z City i Arsenalu akurat na bramkarza.
Obrońcy: Kieran Trippier, Benoit Badiashile, Gabriel Magalhaes
Jeżeli już mamy kogoś z Arsenalu i City w Fantasy Premier League, nie szukajmy dalej. A na pewno nie próbujmy podwajać defensywy tych ekip akurat na DGW, ponieważ istnieje duża szansa, że żadna z nich w żadnym meczu nie będzie mogła pochwalić się czystym kontem. Kanonierzy, oprócz starcia z Obywatelami, mierzą się z Brentfordem, który wyjątkowo dobrze radzi sobie w pojedynkach z czołówką Premier League, natomiast The Citizens podejmują Aston Villę, która za sprawą Unaia Emery’ego odzyskała wigor w ofensywie. Dodatkowo w przypadku City nie mamy pewności, kto wystąpi w podstawowym składzie.
W tej sytuacji sięgamy po sprawdzone rozwiązania, a takim bez wątpienia jest Kieran Trippier (6.1), czyli trzeci najlepiej punktujący zawodnik tego sezonu Fantasy Premier League. Newcastle gra z Bournemouth – możemy spodziewać się meczu na zero z tyłu w wykonaniu Srok. Obok Anglika proponuję ustawić Benoita Badiashile’a (5.0) z Chelsea, który wydaje się niż Reece James. Francuz w trzech spotkaniach wywalczył łącznie 20 oczek. Naszą trójkę możemy uzupełnić piłkarzem z DGW, a będzie nim Gabriel Magalhaes (5.2). Brazylijczyk jest groźny przy stałych fragmentach gry, więc ewentualny brak czystego konta może powetować nam jego trafienie.
Pomocnicy: Riyad Mahrez, Bukayo Saka, Marcus Rashford, Kaoru Mitoma
Niby “unikać City”, jednak kogoś z tego City trzeba mieć. W końcu to podwójna kolejka, więc jak nie zagra w pierwszy meczu, to zagra w drugim, aleby na odwrót. W tym przypadku stawiamy na mniejsze zło, a więc na Riyada Mahreza, który jest tańszy niż Kevin de Bruyne, a poza tym w ostatnich spotkaniach wyglądał zdecydowanie lepiej niż Belg.
Natomiast jeżeli spojrzymy na szeregi Arsenalu, którymi na szczęście nie zarządza Pep Guardiola, mamy do wyboru zdecydowanie więcej opcji i to pewnych opcji. Ale najbardziej pewne opcje są dwie i są to Bukayo Saka (8.3) i Martin Odegaard (7.3). Anglik ma tę przewagę, że wykonuje rzuty karne, natomiast Norweg jest nieco tańszy, a jak na razie wyprzedza swojego kolegę o osiem punktów. Kogo wybierzemy? Tak naprawdę wszystko rozbija się o budżet.
W naszym składzie musi się znaleźć miejsce dla prawdopodobnie najlepszego zawodnika, który obecnie biega po boiskach Premier League. Albo tego, który obecnie jest w najlepszej dyspozycji. Niezależnie od określenia, jest nim Marcus Rashford (7.2), który w ostatnich ośmiu mieczach zdobył 66 punktów. W rewanżu z Leeds również nie powinien rozczarować.
Drugą linię uzupełnimy innym piłkarzem “in form”, czyli Kaoru Mitomą (5.2). Japończyka, zwłaszcza za taką cenę, warto mieć i nie należy się go pozbywać, nawet mimo blanka w GW25. W weekend filigranowy pomocnik Brightonu sprawdzi szczelność defensywy Crystal Palace.
Napastnicy: Erling Haaland, Eddie Nketiah, Aleksandar Mitrović
Erling Haaland (12.2)? Jak zawsze. I nie trzeba dodawać nic więcej. Zapewne niemal wszyscy obdarzą go kapitańską opaską. A kto usiądzie przy stole razem z Norwegiem? Atrakcyjną opcją wydaje się Eddie Nketiah (6.8), który w sześciu ostatnich meczach zgromadził łącznie 32 oczka. Niby nie aż tak dużo, zwłaszcza jak na napastnika, ale teraz ma przed sobą dwa mecze i zanim Gabriel Jesus wróci do kadry, Eddie będzie chciał udowodnić, że tanio skóry nie sprzeda. Za tę cenę możemy spróbować, jak z defensywami Brentfordu i City radzi sobie napastnik Arsenalu.
Jako trzeciego gracza pierwszej linii proponuję Aleksandara Mitrovicia (7.0), który powinien/musi przełamać się akurat w tej kolejce, ponieważ stanie naprzeciw defensywy Nottingham Forest.
Zobacz także:
Komentarze