- Czas na ostatnią kolejkę sezonu 22/23 w Fantasy Premier League – deadline przewidziano na 16:00
- Nie spodziewajmy się, że w GW38 nasi obrońcy będą mogli pochwalić się zachowaniem czystego konta
- Kane zamiast Haalanda? To wcale nie wydaje się ani głupie, ani ryzykowne
Eberechi Eze
Prawdopodobniej najpopularniejszy transfer na GW38. Jednak Eberechi Eze (5.7 – 11.4) w pełni zasłużył na ten status. Od GW29 pomocnik Crystal Palace zdobył aż 65 oczek, w tym dwukrotnie popisał się 16-punktowym występem. Orły podejmują Nottingham Forest w pojedynku, w którym brakuje większego ładunku emocjonalnego, dlatego liczymy na otwarte spotkanie i dobrą zabawę ze strony obu ekip. I gole zawodnika, który właśnie otrzymał powołanie do reprezentacji Anglii.
Bryan Mbeumo
Nie takie City straszne jak je malują, prawda? Brentford ma patent na czołówkę – ponadto Pszczoły ciągle liczą się w walce o Europę. Skoro Ivana Toneya nie ma, za ofensywę ekipy Thomasa Franka odpowiada Bryan Mbeumo (5.7 – 4%). I trzeba przyznać, że wychodzi mu to całkiem nieźle. W GW36 i 37 Francuz strzelił trzy gole i zapisał na swoim koncie aż 25 punktów. W dwóch meczach. 25 punktów. Czy na Brentford Community Stadium gwiazda 23-latka znowu rozbłyśnie w tak efektowny sposób?
Rodrigo
Zagra czy nie zagra? Raczej zagra, chociaż nadal świeci się na żółto. Ale skoro jest ryzyko, to i jest zabawa. Rodrigo (6.3 – 3,9%) to najjaśniejsza postać walczącego o pozostanie w elicie Leeds. Hiszpan w trzech ostatnich meczach zgromadził łącznie 16 punktów i w żadnym nich nie zszedł poniżej pięciu oczek. Na Elland Road nie zabraknie goli, to pewne. Były zawodnik Valencii, chociaż w Fantasy Premier League jest pomocnikiem, gra w ataku i najprawdopodobniej będzie wykonawcą rzutów karnych. Skusicie się?
Heung-min Son
Starcie Leeds – Tottenham zapowiada się arcyciekawie. Obie ekipy ciągle o coś walczą – gospodarze marzą o utrzymaniu się w Premier League, natomiast przyjezdni chcą zapewnić sobie miejsce w europejskich pucharach. Dlatego spodziewamy się niesamowitych emocji od pierwszej do ostatniej minuty, a co za tym idzie – kilku goli. Heung-min Son to niejako alternatywa dla Mohameda Salaha. Koreańczyk swoje kosztuje (11.5), ale w swoich składach ma go zaledwie 6,3% menedżerów. W poprzednim starciu z Pawiami 30-latek nie zagrał. Natomiast warto zwrócić uwagę na wynik tamtego pojedynku – 4:3 dla londyńczyków. Siedem bramek! Dzisiaj możemy spodziewać się podobnych przeżyć.
Harry Kane
Jeżeli nie Erling Haaland, to Harry Kane (11.5 – 30,5%). Napastnik Tottenhamu wydaje się naturalnym zastępcą Norwega, który może rozpocząć starcie z Brentfordem na ławce lub po prostu – uwaga, to nie żart – mieć problemy z przebiciem się przez defensywę walczących o Europe Pszczół. Natomiast Anglik na pewno pojawi się w podstawowym składzie i na pewno trafi do siatki, co robił w czterech meczach z rzędu.
Jamie Vardy
Kto jak nie Jamie Vardy (9.1 – 2,2%)? Dla szukających różnic i wierzących w utrzymanie Leicester doświadczony snajper wydaje się idealną propozycją. Lisy muszą rzucić się do ataku, jeżeli planują pozostać w Premier League. Może Anglik nie imponuje dyspozycją strzelecką, może w ostatnich sześciu kolejkach tylko dwukrotnie umieścił piłkę w siatce, ale na domowy mecz z West Hamem to powinno wystarczyć. Ta opcja wymaga stosunkowo dużo odwagi lub nawet brawury.
Taiwo Awoniyi
Tak, Nottingham Forest jest już pewne gry na najwyższym szczeblu w kolejnym sezonie. Tak, pojedynek z Crystal Palace to mecz “o nic”. Ale coś nam mówi, że rywalizacja na Selhurst Park będzie obfitowała w gole. Taiwo Awoniyi może pochwalić się pięcioma trafieniami w trzech poprzednich pojedynkach w Premier League. Trzy kolejki i 30 punktów – to dorobek snajpera Forest. Obok takich wyczynów nie możemy przejść obojętnie. Cena i posiadanie także robią swoje – to zaledwie 5.6 mln i 1,2%.
Komentarze