Kolejka ostatniej szansy? Na pewno w przypadku Ole Gunnara Solskjaera? Niewykluczone, że oprócz Norwega kilku z naszych zawodników w ten weekend także powalczy o przedłużenie kontraktu. A może zamiast na tych, który zmarnowali już dostateczną liczbę szans, skupimy się na tych, którzy zasługują na debiut w naszej kadrze Fantasy Premier League.
- Zapomnijmy o Ronaldo i (przynajmniej na razie) i Lukaku – czas na nowe rozdanie w ataku
- Ci, którzy gwarantują punkty w obronie, reprezentują barwy Liverpoolu, Chelsea i Southampton
- Dwóch bohaterów weekendu i Brazylijczyk, który gra z Norwich – to zestaw pomocników na GW10
Bramkarz: Edouard Mendy, Jose Sa, Alex McCarthy, Illan Meslier
Wyobraźcie sobie, że właśnie użyliście dzikiej karty. Po wielogodzinnej analizie w końcu ułożyliście skład, z którego jesteście dumni i… wasz bramkarz doznał kontuzji, która eliminuje go z gry na pięć miesięcy. Taka sytuacji spotkała wszystkich fanów talentu golkipera Brentfordu – David Raya uszkodził więzadła w kolanie. Kto jeżeli nie Hiszpan? Opcja premium – Edouard Mendy. Francuz kosztuje 6.2 miliona, a w dwóch najbliższych kolejkach Chelsea zmierzy się z Newcastle i Burnley, co może oznaczać dwa czyste konta The Blues. Jose Sa także wydaje się kuszącą propozycją. Portugalczyk jest warty pięć milionów, a Wilki czekają mecze z Evertonem i Crystal Palace, czyli wbrew pozorom spotkania z rywalami, którzy mają problem ze skutecznością z przodu.
Opcja budżetowa to Alex McCarthy, który został wyceniony na 4.5 mln. Chociaż defensywa Southampton nie należy do najbardziej szczelnych (12 straconych goli w dziewięciu potyczkach), atak Watfordu również regularnie przyprawia kibiców Szerszeni o ból głowy. W tym pojedynku większe szanse dajemy obronie Świętych. Gdzieś z oddali na czołówkę na swojej pozycji spogląda Illan Meslier. Golkiper Leeds w tym sezonie nie prezentuje się tak wybornie, jak w poprzednich rozgrywkach, jednak teraz powinniśmy wziąć pod uwagę jego angaż. Powód jest oczywisty – Leeds zagra z Norwich. Kanarki do tej pory tylko dwukrotnie zdołały zaskoczyć bramkarzy rywali.
Obrońcy: Trent Alexander-Arnold, ktoś z Chelsea, Tino Livramento
Szybki rzut oka na śródtytuł. Brzmi znajomo? To znowu oni! Ci, którzy gwarantują punkty, reprezentują barwy Liverpoolu, Chelsea i Southampton. Właściwie ten akapit moglibyśmy pominąć, ponieważ regularnie polecamy tych samych piłkarzy. Dlatego tym razem tylko wspomnimy o cenach, punktach zdobytych w poprzedni weekend i najbliższych rywalach:
- TAA – 7.6, 10, Brighton
- Antonio Rudiger 5.8, 9, Newcastle
- Reece James – 5.6, 13, Newcastle
- Ben Chilwell – 5.9, 12, Newcastle
- Trevoh Chalobah – 4.9, 6, Newcastle
- Thiago Silva – 5.5, 6, Newcastle
- Tino Livramento – 4.4, 9, Watford
Pomocnicy: Phil Foden, Mason Mount, Raphinha
Dwóch bohaterów weekendu i Brazylijczyk, który gra z Norwich – to zestaw pomocników na GW10. W poprzedniej serii gier Phil Foden i Mason Mount zdobyli odpowiednio 18 i 24 oczka, co sprawiło, że automatycznie znaleźli się na celowniku ogromnej grupy wirtualnych menedżerów. Cena obu panów poszła w górę – zawodnik City awansował na 8.2 miliona, natomiast piłkarz ze Stamford Bridge na 7.5. Warto? Zdecydowanie. Jednak tylko w jednym przypadku – jeżeli obaj Anglicy zdołają oprzeć się rotacji. Wydaje się, że w ten weekend żaden z nich nie straci miejsca w podstawowym składzie. Na pewną pozycję w jedenastce na pewno może liczyć Raphinha (6.7 mln). Paw z Kraju Kawy jest dostępny do dyspozycji Marcelo Bielsy i nie omieszka sprawdzić, czy defensywa Norwich już otrząsnęła się po siedmiu straconych bramkach w pojedynku z Chelsea.
Napastnicy: Jamie Vardy, Michail Antonio, Ivan Toney
Gdy Ronaldo dołączył do United, byliśmy przekonani, że zarówno on, jak i Salah to zawodnicy, bez których nie warto kontynuować rywalizacji w Fantasy Premier League. O ile co do reprezentanta Egiptu ani trochę się nie myliliśmy, o tyle CR7 rozczarował nas w wyjątkowy sposób i albo już się go pozbyliśmy, albo właśnie jesteśmy w trakcie wymiany Portugalczyka na innego snajpera. Kto w zamian? Opcja najdroższa – Jamie Vardy. Anglik jest w pełni sił, ma na koncie już 57 punktów (drugie miejsce w klasyfikacji generalnej) i gwarantuje przynajmniej sześć punktów na mecz. Czy to przekonuje was, by sięgnąć po zawodnika wycenionego na 10.8 miliona?
Jeżeli nie chcecie tak głęboko sięgać do kieszeni, za 8.2 mln kupicie Michaila Antonio. Reprezentant Jamajki w ostatniej kolejce wpisał się na listę strzelców i w swoim dorobku ma już sześć trafień. West Ham czeka wyjazdowa potyczka z Aston Villą, która nie zakończyła żadnego z trzech ostatnich pojedynków na zero z tyłu. Nie dysponujecie kwotą większą niż siedem milionów? Proszę bardzo – wykładacie na stół jedyne 6.6 miliona i cieszycie się zielonym kalendarzem Ivana Toneya. Napastnik Brentfordu sprawdzi defensywy kolejno Burnley, Norwich i Newcastle.
Komentarze