Jeżeli Fred znalazł się w najlepszej jedenastce 15. kolejki Fantasy Premier League, wiedz, że coś się dzieje. Pomocnik Manchesteru United strzelił jedynego gola w starciu z Crystal Palace i zdobył aż 11 punktów. A to wszystko w cenie 4.9 miliona i przy 1,1% posiadania. W tej serii gier mieliśmy także kilku innych zaskakujących bohaterów.
- Tylko dla cierpliwych – Fantasy Premier League regularnie testuje nasze nerwy
- Mimo dwóch przeciętnych spotkań z rzędu, cena Takiehiro Tomiyasu wzrosła
- Niezbyt przyjemny prezent na Mikołaja otrzymali Kane, Gallagher, Benrahma, Ndombele i Wan-Bissaka
- Fred, bramkarz i obrońca Newcastle, napastnik Brightonu – trudno o większe osobliwości w drużynie tygodnia Fantasy Premier League
Im drożej, tym gorzej
Piętnasta kolejka Fantasy Premier League sprawdziła, jak wielkie pokłady cierpliwości mają wirtualni menedżerowie. W tej serii gier rozczarowała znaczna grupa dotychczasowych faworytów. Cancelo – dwa punkty, Jota – trzy, Mane – trzy, Vardy – jeden, James – zero, Rudiger – jeden, Smith Rowe – zero (nie zagrał). Szczęśliwi ci, których defensywa zgromadziła łącznie więcej niż dziesięć oczek. Kapitan? Zdecydowana większość postawiła na Salaha, a ten niezbyt hojnie się odwdzięczył, ponieważ tym razem zdobył sześć oczek, co przy opasce dało dwanaście pkt. Zadowoleni mogą być posiadacze Sona, który zapisał na swoim koncie szczęśliwą trzynastkę. Jednak ich radość może nie trwać długo. Wiele mówi się o ognisku koronawirusa w szeregach Tottenhamu.
Wzrosty i spadki cen w Fantasy Premier League
Ktoś tu chyba nie oglądał meczu Arsenalu z Evertonem. I poprzedniego starcia Kanonierów także. Wzrost wartości Takehiro Tomiyasu to efekt świetnego występu w konfrontacji z Newcastle i obiecującego terminarza The Gunners. Japończyk właśnie awansował na poziom 4,7 miliona, w czym nie przeszkodziły mu nawet dwa przeciętne spotkania z rzędu. Dzień wcześniej podrożały akcje Diogo Joty (obecnie kosztuje osiem milionów), Masona Mounta (7,5 mln), Thiago Silvy (5,6 mln) i Aarona Ramsdale’a (pięć milionów).
Kto minionej kolejki nie może zaliczyć do udanych? Z pewnością Trevoh Chalobah, który stracił 0,1 miliona z powodu absencji wywołanej kontuzją, a także Hwang Hee-chan – Koreańczyk od sześciu meczów nie zanotował ani gola, ani asysty. Niezbyt przyjemny prezent na Mikołaja otrzymali również Kane (spadek na 12,2 mln), Gallagher (6,1 mln), Benrahma (sześć milionów), Ndombele (5,7 mln) i Wan-Bissaka (5,1 mln).
Drużyna tygodnia Fantasy Premier League
Fred, bramkarz i obrońca Newcastle, napastnik Brightonu – trudno o większe osobliwości w drużynie tygodnia Fantasy Premier League. O pomocniku United już wspominaliśmy na samym początku podsumowania FPL, dlatego w tym miejscu poświęcimy kilka słów pozostałej trójce. Dubravka został najlepszym golkiperem GW15 z zaledwie sześcioma punktami na koncie. Fabian Schar, jego kolega zespołu, może pochwalić się nie tylko czystym kontem, ale także asystą, co dzięki bonusowi pozwoliło mu zakończyć starcie z Burnley z wynikiem 11 oczek. A Maupay, jak to Maupay ma w zwyczaju, strzelił gola w końcówce i został bohaterem spotkania z Southampton. Natomiast na tytuł bohatera całej kolejki zasłużył Ezri Konsa. Defensor Aston Villi zdobył dwie bramki i może pochwalić się kosmicznym rezultatem – 17 punktów to wyczyn godny wybitnych snajperów.
Menedżer tygodnia i lider klasyfikacji generalnej
Tylko spójrzcie na defensywę. Konsa, Tierney, Sanchez, van Dijk – łącznie 48 punktów. Paulwit Fakfaiphol, czyli najlepszy menedżer tygodnia w Fantasy Premier League idealnie dobrał zawodników na tę serię gier. Nie tylko znalazł miejsce dla piłkarza, który popisał się najbardziej efektywnym występem w GW15, ale także umieścił w swoim składzie czterech innych graczy z Team of the Week. Kapitan? Tym razem nie Salah, którego nie znajdziemy w jedenastce, a Son. Podwójnie liczony dorobek Koreańczyka to 26 oczek. Drużyna DoubleP dostarczyła swojemu trenerowi 112 punktów.
Liderem klasyfikacji generalnej – uwaga – już nie jest Daniel Masson-Abraham. Ekipa Gangster’s Allardyce musi pogodzić się ze spadkiem na 2. lokatę. Jednak do pierwszego miejsca nie traci… nic. Oscar, który wyszedł na prowadzenie, ma dokładnie tyle samo oczek co dotychczasowy numer jeden. O pozycji decyduje wynik minionej kolejki, a w tej lepszy był zespół FPL Focal. O siedem oczek. Walka o zwycięstwo jest niezwykle wyrównana
Komentarze