Przed czwartą kolejką Fantasy Premier League zdecydowana większość menedżerów zastanawia się, jak zmieścić Cristiano Ronaldo w swoim składzie. Portugalczyk w nowych-starych barwach powinien zadebiutować już w ten weekend. Czy w meczu z Newcastle CR7 wpisze się na listę strzelców? Czy warto zrezygnować z Bruno Fernandesa, by pozyskać jego rodaka? Pytań przed kolejną serią gier jest nie mniej niż przed rozpoczęciem sezonu. I bez wątpienia są one zdecydowanie trudniejsze, dlatego tym razem format zapowiedzi będzie nieco inny.
- Czas na ligę, czas na Fantasy Premier League – wracamy po przerwie reprezentacyjnej i zastanawiamy się, kto jest dostępny w 4. kolejce angielskiej ekstraklasy
- It’s Ronaldo time! Czy GW4 to odpowiednia chwila, by skorzystać z usług Portugalczyka?
- Wildcard może, ale nie musi być lekiem na całe zło
Kogo zabraknie lub myśleliśmy, że zabraknie w 4. kolejce Fantasy Premier League?
Przed ustaleniem wyjściowej jedenastki po przerwie reprezentacyjnej musimy rozważyć kilka istotnych kwestii. Pierwsza i najważniejsza z nich to spodziewane i ewentualne absencje. Jeszcze wczoraj wydawało się, że nie będziemy mogli skorzystać z usług kilku zawodników z Ameryki Południowej – co miało być efektem kary nałożonej przez FIFA. W czwartej kolejce Premier League mieliśmy nie zobaczyć m.in. Gabriela Jesusa, Alissona, Emiliano Buendii i Emiliano Martineza. Na szczęście wszystko (najprawdopodobniej) zakończyło się na strachu.
Powinniśmy sprawdzić, kto nie jest pewny występu ze względu na kontuzję. Nuno Espirito Santo podczas konferencji prasowej przekazał, że Heung-min Son wrócił ze zgrupowania kadry z urazem, ale jednocześnie nie zdradził, czy Koreańczyk zdoła wykurować się na starcie z Crystal Palace. Rafael Benitez przyznał, że Dominic Calvert-Levin nie jest w pełni zdrowy, jednak trenuje. Co oznaczają słowa Hiszpana? Przede wszystkim oznaczają wątpliwości graczy FPL. Z kolei Steve Bruce poinformował, że Callum Wilson na pewno nie wystąpi w rywalizacji z Manchesterem United.
Czas (na) Ronaldo?
Cristiano Ronaldo wrócił na Old Trafford i przyprawił wszystkich o ból głowy. No bo jak tu grać bez jednego z najlepszych zawodników na świecie, który ciągle jest w świetnej formie fizycznej i strzeleckiej, a na dodatek doskonale zna Premier League? Cena Portugalczyka została ustawiona na 12.5 miliona. To wysoka, jednak uzasadniona kwota. CR7 na pewno pali się do gry i ma w planach regularne powiększanie dorobku strzeleckiego na angielskich boiskach. Terminarz nie jest dla niego żadną przeszkodą, podobnie jak dla piłkarzy uznawanych za gwiazdy rozgrywek, czyli Mohameda Salaha i Romelu Lukaku. Czy te argumenty przekonują wirtualnych menedżerów do pozyskania wychowanka Sportingu Lizbona?
Obóz Fantasy Premier League jest podzielony na dwie główne grupy – tych, którzy wezmą zawodnika United już na GW4 i tych, którzy kupią go w najbliższym czasie. Pierwszy obóz argumentuje swoją decyzję w prosty sposób. Ronaldo to Ronaldo, nie trzeba dodawać nic więcej. Natomiast ci, którzy optują za bezpiecznym rozwiązaniem, wskazują szereg różnych czynników przemawiających za odłożeniem tego transferu przynajmniej do kolejnej serii gier. Lista jest dosyć długa jak na warunki FPL:
- Ronaldo może nie znaleźć się w wyjściowej jedenastce (Ole Gunnar Solskjaer zapowiedział, że Portugalczyk pojawi się na boisku, jednak nie sprecyzował, ile czasu dostanie)
- Nie jest pewne, czy CR7 będzie wykonywał stałe fragmenty gry (rzuty karne i wolne)
- Świetna dyspozycja w reprezentacji nie musi się przełożyć na warunki ligowe – Cristiano nie jest zgrany z resztą zespołu
- Pozyskanie reprezentanta Portugalii może wymagać zbyt wielu zmian w składzie, co w praktyce oznacza ujemne punkty
Wykorzystanie dwóch darmowych transferów, ruch za -4, czy może…
Wildcard, czyli sposób na…
zmieszczenie Cristiano Ronaldo w kadrze i uniknięcie niekorzystnych skutków przerwy reprezentacyjnej. Szczęśliwi ci, którzy mają do dyspozycji wspomniane 2FT i nie muszą zastanawiać się, czy CR7 jest warty ujemnych oczek. Wejście z ławki w 70. minucie i ewentualny blank z pewnością w żaden sposób nie wynagrodzą nam poświęconego dorobku punktowego. Co oznacza, że jeżeli planujemy zatrudnienie Portugalczyka już teraz, najlepszym sposobem na ograniczenie negatywnego wpływu tego ruchu jest skorzystanie z dzikiej karty.
Kogo możemy polecić do składu, którym niejako rozpoczniemy rywalizację od nowa?
Bramkarz: Mewa, Pszczoła, Wilk lub Kogut
W tym roku szef kuchni niezmiennie poleca Roberta Sancheza. 4.5 miliona za golkipera Brighton to nadal atrakcyjna cena. Za niewielką kwotę dostaniemy kilka czystych kont i punkty bonusowe za obronione strzały. Podobnymi słowami moglibyśmy opisać Davida Rayę z Brentford, jednak za niego musimy wyłożyć o 0.1 więcej. Jeżeli jesteśmy gotowi wyłożyć bardziej poważną kwotę, na czoło wysuwa się kandydatura Jose Sa, którego wyceniono na pięć milionów. Wolverhampton ma przed sobą niezwykle atrakcyjny kalendarz, co warto wziąć pod uwagę. Opcja premium (5.6 miliona) to Hugo Lloris, na razie najlepiej punktujący golkiper Fantasy Premier League (27 oczek).
Obrońcy: TAA i inni
Nikt nie będzie zaskoczony – Trent Alexander-Arnold to must-have. W jego przypadku cena nie gra roli. Resztę możemy dobrać według upodobania. Luke Shaw? Na razie nie porywa swoimi występami. Nazwiska z defensywy Wolves nie porywają. Tino Livramento to tania (4.1) różnica, która ciągle kusi. Natomiast obrońcy Chelsea raczej nie powinni nas rozczarować.
Pomocnicy: WestHamowy zawrót głowy
Jeżeli Ronaldo to co z Bruno? Zdecydowana większość wybierze jednego Portugalczyka kosztem drugiego, co oznacza rezygnację z pomocnika premium. W tej sytuacji (a tak naprawdę także w każdej innej) Mohamed Salah to oczywista oczywistość. Ferran Torres, podobnie jak każdy zawodnik City może stać się ofiarą koła rotacji Pepa Guardioli. West Ham to aż trzy propozycje – Benrahma, Fornals i Vlasić. Ten ostatni na razie nie zaprezentował nam swoich umiejętności, jednak warto bacznie śledzić jego poczynania. Cena Chorwata to sześć milionów.
Napastnicy: Trójka w grze
Ronaldo to podstawa użycia wildcarda. Więcej o Portugalczyku pisać nie trzeba. Obok CR7 powinien znaleźć się Antonio, który od początku sezonu imponuje skutecznością. Jeżeli chcemy wydać więcej na drugą linię, miejsce numer trzy może zająć tańszy napastnik: Dennis (5.2), Toney (6.4) lub Pukki (5.9). Docelowo jednak zależy nam na tym, by wystawić do gry tercet jakościowych snajperów, a nie bawić się w półśrodki. Dominic Calvert-Levin, Raul Jimenez i Patrick Bamford – trudno oprzeć się urokowi każdego z nich.
Komentarze