Łukasz Fabiański nie może być w pełni zadowolony ze swojego powrotu do bramki West Hamu United. Polski bramkarz obronił rzut karny, ale jego Młoty przegrały u siebie z Leicester City 1:2 i znajdują się tuż nad strefą spadkową.
– To rozczarowujące, że niczego nie udało się zdobyć w tym spotkaniu. Potrzebowaliśmy trochę czasu, aby wejść w mecz i złapać płynność w grze. Leicester dominowało w pierwszej części, a nam trudno było utrzymać się przy piłce – powiedział Fabiański, cytowany przez BBC.
– Mieliśmy dobry okres pod koniec pierwszej połowy. Druga była dość wyrównana, ale rywale byli bardziej konkretni przy swoich akcjach – dodał.
– To u siebie powinniśmy zdobywać większość punktów. Menedżer Manuel Pellegrini jest rozczarowany naszą grą, zwłaszcza u siebie, bo od pewnego czasu nie udaje nam się tutaj zdobywać punktów. To właśnie w tych meczach powinniśmy być mocniejsi i robić postępy – podkreślił.
Jak ocenił obronioną “11”? – Staram się zapamiętać analizę przedmeczową. Zwykle rzuty karne u nich wykonuje Jamie Vardy, więc musiałem sobie przypomnieć innych wykonawców, a Gray zwykle wybiera tę jedną stronę. Zapamiętałem to i udało się obronić.
Zespół prowadzony przez Manuela Pellegriniego zajmuje 17. miejsce w tabeli i ma tylko punkt przewagi nad strefą spadkową. W następnej kolejce West Ham United zagra z AFC Bournemouth.
Komentarze