Przy okazji meczu Chelsea z Tottenhamem doszło do starcia między Thomasem Tuchelem i Antonio Conte. Obaj panowie skoczyli sobie do gardeł, a rozdzielić musieli ich pozostali uczestnicy widowiska. Angielska federacja poinformowała o konsekwencjach względem obu menedżerów.
- W ubiegły weekend Chelsea i Tottenham podzieliły się punktami (2-2) w prestiżowych derbach Londynu
- Najciekawsza sytuacja miała miejsce w samej końcówce. Thomas Tuchel oraz Antonio Conte podczas pożegnania skoczyli sobie do gardeł, a rozdzielić musieli ich piłkarze obu drużyn
- Komisja ligi nałożyła kary grzywny na obu menedżerów. Ponadto, Tuchel nie zasiądzie na ławce The Blues w trakcie meczu z Leeds United
Angielska federacja surowo ukarała obu trenerów
Rywalizacja Chelsea z Tottenhamem zawsze gwarantuje ogrom emocji. Najczęściej jest ona związana z boiskowymi wydarzeniami, choć niejednokrotnie dochodziło także do dodatkowych smaczków. Nie inaczej było w miniony weekend, bowiem pomimo ciekawego spotkania, najwięcej działo się przy ławkach rezerwowych.
W doliczonym czasie gry Antonio Conte i Thomas Tuchel zwrócili się w swoją stronę, aby podziękować za mecz poprzez podanie ręki. Podczas tego doszło do niespodziewanego incydentu, a obaj skoczyli sobie do gardeł. Już wcześniej można było wyczuć między nimi napięcie, które eskalowało właśnie w tamtym momencie. Obu panów rozdzielać musieli zawodnicy jednej i drugiej drużyny.
Sędzia Anthony Taylor ukarał Conte i Tuchela czerwonymi kartkami, a wyciągnięcie kolejnych konsekwencji zapowiedziała angielska federacja. W piątek doczekaliśmy się werdyktów. Na opiekuna Chelsea nałożono grzywnę w wysokości 35 tysięcy funtów. Ponadto, nie będzie mógł przebywać na ławce trenerskiej w trakcie ligowego spotkania z Leeds United. Niemcowi przysługuje apelacja.
Szkoleniowiec Tottenhamu został potraktowany nieco łagodniej, bowiem nałożono na niego jedynie karę pieniężną. W ramach zadośćuczynienia będzie musiał on zapłacić 15 tysięcy funtów.
Zobacz również: Chelsea oferuje Barcelonie wymianę. Wszystkie strony zadowolone?
Komentarze