Nottingham z kompletem punktów, Ederson popełnił kosztowny błąd
Manchester City w bieżącym sezonie ma poważny kryzys, na który rozwiązania nie potrafi znaleźć Pep Guardiola. Obywatele, choć do końca rozgrywek pozostało jeszcze wiele spotkań, praktycznie nie mają szans na obronę tytułu. Strata do Liverpoolu wynosi już 20 punktów, a na domiar złego w sobotę mistrzowie Anglii po raz kolejny przegrali ligowe starcie. Nieznacznie lepsza okazała się drużyna Nottingham Forest, wygrywając (1:0).
Na pierwszą, a zarazem jedyną bramkę w spotkaniu kibice zebrani na City Ground musieli czekać aż do 83. minuty. Na listę strzelców wpisał się Callum Hudson-Odoi. Anglik otrzymał długą piłkę na prawe skrzydło od Morgana Gibbs-White’a i zdecydował się na indywidualny rajd.
Zobacz wideo: Ten gol idzie na konto Edersona! City przegrywa, a komentator z wrażenia aż myli kluby
24-letni pomocnik wbiegł w pole karne i przełożył sobie futbolówkę na prawą nogę, oddając strzał na bliższy słupek. Ederson, choć wydawało się, że jest dobrze ustawiony i pilnuje bliższego słupka, ostatecznie dał sobie wbić futbolówkę do bramki. Komentatorzy od razu to zauważyli i zaznaczyli, że stracona bramka obciąża konto brazylijskiego bramkarza.
Dla zespołu Pepa Guardioli była to 9. porażka w tym sezonie w Premier League. Aktualnie po 28. kolejkach Manchester City zajmuje 4. miejsce z dorobkiem 47 punktów. Nad piątą w lidze Chelsea mają tylko jeden punkt przewagi, a The Blues swój mecz rozegrają w niedzielę.
Komentarze