Drinkwater: Chelsea zmarnowała moją karierę

Daniel Drinkwater
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Daniel Drinkwater

Danny Drinkwater uderza w Chelsea i przyznaje, że The Blues zmarnowali najlepsze lata jego kariery, która utknęła w martwym punkcie od czasu jego 35-milionowej przeprowadzki z Leicester City w 2017 roku.

  • Drinkwater jest rozgoryczony tym, jak potoczyła się jego kariera w Chelsea
  • Pomocnik ma żal do byłego klubu o to, jak został potraktowany
  • Anglik 1 lipca stał się wolnym zawodnikiem

Drinkwater pragnie odrodzić się w nowym klubie

Danny Drinkwater ujawnił swój gniew, że został “zamrożony” przez Chelsea i obawia się, że zmarnował jedne z najlepszych lat swojej kariery w czasie pobytu na Stamford Bridge. Pomocnik utknął w martwym punkcie po przeprowadzce z Leicester City w 2017 roku występując tylko w 23 spotkaniach dla The Blues w ciągu pięcioletniej przygody. 1 lipca, Anglik stał się wolnym zawodnikiem.

Ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w Reading, a w poprzednich latach był również wypożyczany do Burnley, Aston Villi i tureckiego Kasimpasa. Teraz, jako wolny zawodnik planuje znaleźć nowy klub i odbudować swoją karierę.

– Jestem zły z powodu tego, jak wyglądał mój pobyt w Chelsea oraz jak mnie potraktowano w tym klubie. Czuję, że zmarnowałem pięć lat mojej kariery. Ciągle mam pretensje do samego siebie pytając się: co by było gdyby… Nadal mam w głowie, co by wydarzyło się, gdybym został w Leicester City? Jednak tego już nic nie zmieni – przyznał Drinkwater, który nawiązał do 2018 roku, gdy w ostatnich godzinach okienka transferowego powiedziano mu, że nie znajduje się w planach ówczesnego menedżera Maurizio Sarriego.

W niedawnym poście w mediach społecznościowych Drinkwater opisał swój transfer do Chelsea jako „nieudany ruch biznesowy” dla obu stron i przeprosił kibiców klubu za to, jak rozwinęła się jego kariera na Stamford Bridge.

Zawodnik nie ukrywa też, że w ostatnich latach zmagał się z wieloma problemami natury psychicznej. Drinkwater przyznaje, że zawsze uważał się za twardego mężczyznę, który sobie poradzi, jednak z czasem ilość rozterek go przytłoczyła. Pomocnik przyznał się, że prowadził samochód pod wpływem alkoholu. – To wszystko mnie przerosło. Nie byłem sobą. Ogrom rozterek zebrał swoje żniwa.

Zobacz również: Fabrizio Romano: Bayern powinien zainteresować się Ronaldo

Komentarze