West Ham United prezentuje się w tym sezonie zdecydowanie poniżej potencjału. Władze klubu tracą cierpliwość do Davida Moyesa, który zostanie zwolniony w przypadku kolejnej porażki – informuje “The Telegraph”.
- West Ham United ma ogromne problemy z punktowaniem
- Władze klubu obawiają się, że bez zmian na ławce trenerskiej nie uda się wygrać walki o utrzymanie
- Najbliższy mecz będzie ostatnią szansą dla Davida Moyesa
David Moyes z bezwzględnym ultimatum
West Ham United dokonał latem kilku kosztownych transakcji. Zespół wzmocnili między innymi Lucas Paqueta, Gianluca Scamacca oraz Nayef Aguerd. Udało się zatrzymać również Declana Rice’a, który jest rozchwytywany przez najmocniejsze ekipy na Wyspach Brytyjskich. W gabinetach “Młotów” panowała wiara, że można poprawić wynik z poprzednich dwóch sezonów, które zakończono kolejno na szóstej i siódmej lokacie.
Od pierwszych kolejek londyńczycy mieli natomiast poważne problemy ze zdobywaniem punktów. Kiedy wydawało się, że w grze nastąpił przełom, a poprawa wynik jest tylko kwestią czasu, kibice zostali sprowadzenia na ziemie serią kolejnych wpadek.
W chwili obecnej “Młoty” zajmują osiemnaste miejsce w tabeli i są poważnie zagrożeni spadkiem z Premier League. Ich wyniki nie poprawiły się również po przerwie związanej z mistrzostwami świata w Katarze, bowiem po wznowieniu rozgrywek West Ham nie wygrał w lidze jeszcze żadnego spotkania.
“The Telegraph” informuje, że władze straciły cierpliwość do Davida Moyesa. W obawie przed opuszczeniem elity konieczna wydaje się zmiana na ławce trenerskiej. Z uwagi na świetne osiągnięcia w dwóch poprzednich sezonach, Szkot otrzyma ostatnią szansę, aby naprawić rezultaty zespołu. Jeśli najbliższe spotkanie z Evertonem zakończy się porażką, zostanie on zwolniony.
West Ham ma już na liście życzeń potencjalnych kandydatów, którzy zastąpią Moyesa na stanowisku menedżera. Rozważone zostaną kandydatury Rafaela Beniteza, Nuno Espirito Santo oraz Seana Dyche’a.
Zobacz również:
Komentarze