- Chelsea przegrała u siebie z Wolverhampton Wanderers aż 2:4
- The Blues po raz drugi z rzędu stracili w Premier League cztery bramki
- Hat-tricka dla Wilków ustrzelił Matheus Cunha
Cunha bohaterem Wolverhampton. Kolejny fatalny dzień dla fanów Chelsea
Nie jest żadną tajemnicą, że Chelsea rozgrywa bardzo słaby sezon w Premier League. Ostatnio podopieczni Mauricio Pochettino dostali srogą lekcję futbolu od Liverpoolu i przegrali 1:4. Nie ulega wątpliwości, że The Blues chcieli w niedzielę zatrzeć złe wspomnienia i wrócić na zwycięską ścieżkę.
Zaczęli nieźle, bo szybko na prowadzenie wyprowadził gospodarzy Cole Palmer. Nie nacieszyli się z niego długo, bo po chwili wyrównał dla Wolverhampton Wanderers Matheus Cunha. Jakby tego było mało, londyńczycy schodzili na przerwę, już przegrywając. Futbolówkę do własnej siatki wstrzelił Axel Disasi.
Cunha rozgrywał jednak jeden z najlepszych spotkań, odkąd trafił do ligi angielskiej. Na pół godziny przed końcem pewnie wykończył składną akcję Nelsona Semedo i Pedro Neto. Do tego, w 82. minucie na pełnej prędkości wpadł w pole karne i dał się sfaulować Malo Gusto. Arbiter podyktował “jedenastkę”, a tę pewnie na bramkę przekonwertował sam poszkodowany. Tym samym reprezentant Brazylii mógł cieszyć się z hat-tricka.
W odpowiedzi swoją bramkę dołożył jeszcze Thiago Silva. To było jednak wszystko, na co stać było tego dnia gospodarzy ze Stamford Bridge. Ostatecznie przegrali z Wilkami aż 2:4 i ich sytuacja w tabeli stale się pogarsza.
Zobacz też: Wielkie wyzwanie Fabiańskiego na Old Trafford. Polak wprowadzony w przerwie [WIDEO]
Komentarze