Richarlison wzmocnił Tottenham w letnim oknie transferowym. Brazylijczyk jest tylko rezerwowym. W jego obronie stanął Gabriel Agbonlahor.
- Richarlison kosztował Tottenham prawie 60 milionów euro
- Brazylijczyk jest jednak tylko rezerwowym
- O więcej minut dla napastnika do Antonio Conte zaapelował były napastnik Aston Villi
Tottenham musi dać czas Richarlisonowi
W minionym letnim oknie transferowym Tottenham zapłacił Evertonowi 58 milionów euro, aby ich barwy reprezentował Richarlison. Brazylijczyk wyróżniał się w Premier League, więc londyńczycy spodziewali się, że będzie on wartościowym uzupełnieniem ofensywy drużyny Antonio Conte. Włoch z Richarlisona korzysta jednak okazjonalnie. 25-latek w angielskiej elicie spędził na boisku mniej, niż 600 minut. W tym czasie zaliczył trzy asysty. W obronie Brazylijczyka stanął Gabriel Agbonlahor.
– Conte musi dać mu czas i dać mu serię meczów, aby mógł wyjść i się wykazać. Gdyby go teraz sprzedali, straciliby pieniądze – przekonuje emerytowany 36-letni napastnik, który w Premier League trafił do siatki 73 razy (ponadto 50 asyst). Nawiązał on do informacji jakoby Richarlisonem zainteresowany był Real Madryt.
– W tym sezonie nie strzelił gola w Premier League, ponieważ nie miał na to czasu. Kiedy zostajesz wprowadzony jako rezerwowy, nie jesteś wystarczająco rozgrzany, nie jesteś przyzwyczajony do tempa gry – kontynuował 36-latek, który najwięcej meczów w karierze zagrał reprezentując Aston Villę. Jego zdaniem, Richarlison może dać Tottenhamowi wiele jakości.
– Mógłby być dla nich dobry. Ale potrzebuje czasu na grę. Nie możesz wprowadzać go na boisko przez 20 minut tygodniowo i oczekiwać, że będzie strzelał bramki – dodał Agbonlahor na temat Richarlisona, który w Lidze Mistrzów potrafił strzelić gola. Brazylijczyk w tych rozgrywkach trafił do siatki dwukrotnie (dublet przeciwko Marsylii).
Czytaj także: Jednostronne derby Londynu. Koguty zrehabilitowały się
Komentarze