Łukasz Fabiański mecz z Manchesterem City skończył jeszcze przed przerwą przez problemy zdrowotne. W tej spawie głos zabrał David Moyes.
- West Ham United przegrał 0:2 z Manchesterem City
- Dla londyńczyków przez niecałe pół godziny wystąpił Łukasz Fabiański
- Polak zszedł przedwcześnie z powodu problemów zdrowotnych, o których powiedział na konferencji David Moyes
Moyes z nadzieją na szybki powrót Polaka
Łukasz Fabiański to jeden z najważniejszych zawodników West Hamu United, o czym przekonaliśmy się w niedzielnym meczu z Manchesterem City. Do momentu, gdy Polak był na boisku, Młoty remisowały bezbramkowo. Po tym jak 37-latek opuścił boisko kontuzjowany, jego miejsce zajął Alphonse Areola, który sprokurował rzut karny i wpuścił dwa gole. Oczywiście nie należy przesądzać, że z Fabiańskim na boisku zespół uniknąłby porażki. Wymuszona zmiana Polaka wpłynęła jednak negatywnie na postawę londyńczyków.
Zobacz również: Pech Fabiańskiego. Nie dokończył prestiżowego meczu
West Ham kolejny mecz zagra dopiero 14 sierpnia. Nie wiadomo, czy Fabiański zdoła dojść do siebie. Takiego scenariusza pragnie David Moyes, który ocenił stan zdrowia Polaka na konferencji prasowej.
– Został uderzony w biodro, co spowodowało, że zdrętwiała mu noga. Mam nadzieję, że to nie będzie nic poważnego, ale na razie mocno kuleje – przekazał opiekun West Hamu. Fabiański problemów nabawił się w 22. minucie, gdy podczas piąstkowania piłki we własnym polu karnym, został poturbowany przez kolegę z zespołu oraz Erlinga Haalanda. Norweg strzelił dwa gole i Manchester City z Londynu wróci z kompletem punktów po zwycięstwie 2:0.
Czytaj także: Mistrz wykorzystał problemy rywala. Haaland skradł show
Komentarze