Prezes Tottenhamu Hotspur, Daniel Levy poinformował dzisiaj o obniżce płac, która dotknie 550 osób pracujących w klubie.
Wszyscy pracownicy Tottenhamu, łącznie z prezesem i kadrą zarządzającą muszą się pogodzić z obniżką wynagrodzeń o 20 procent.
– Robimy to by chronić miejsca pracy – podkreślił Levy. – Jako prezes mam obowiązek dopilnować, abyśmy zrobili wszystko, co w naszej mocy, aby chronić naszych pracowników, fanów, partnerów, a nasz klub zachować dla przyszłych pokoleń – napisał prezes w liście skierowanym do społeczności Spurs.
Obniżki wynagrodzeń nie dotknęły piłkarzy, ale wydaje się, że Tottenham wkrótce pójdzie śladem Barcelony, Juventusu czy Bayernu, gdzie zawodników również dotknęło cięcie kosztów. Przykłady tych właśnie klubów wskazał Levy w swoim oświadczeniu.
– Możemy być ósmym co do wielkości klubem na świecie pod względem przychodów, ale wszystkie te dane historyczne są teraz nieistotne, ponieważ wirus nie ma granic. Klub faktycznie przestał działać, a roczne koszty jego utrzymania sięgają setek milionów funtów – podkreślił prezes Tottenhamu.
Komentarze