Edouard Mendy ma jeszcze trzy lata umowy z Chelsea. Klub zaoferował mu jednak nowy kontrakt. Senegalczyk odrzucił propozycję londyńczyków.
- Chelsea zabrała się za przedłużanie kontraktów piłkarzy
- Dotychczas negocjacje szły sprawnie
- Problemy pojawiły się przy rozmowach z bramkarzem
Chelsea chce zadbać o swoich zawodników
Po niezwykle intensywnym oknie transferowym i wydaniu prawie trzystu milionów euro na nowych piłkarzy, Chelsea nie zwalnia tempa. The Blues w minionych tygodniach dbali o wzmocnienie kadry. Teraz czynią zaś starania o przedłużenie współpracy z aktualnymi zawodnikami. Efekty tego są już widoczne. Nową umowę z londyńczykami podpisali już Armando Broja i Reece James.
W Chelsea kolejni w kolejce do otrzymania nowego kontraktu są Mason Mount. Właściciel klubu Todd Boehly, zainicjował już rozmowy z Anglikiem. Formalna oferta nie została przedstawiona, ale w Londynie podchodzą optymistycznie do tej sprawy. Trudniej przebiegają negocjacje z podstawowym golkiperem The Blues, którym jest Edouard Mendy. Sam fakt podjęcia rozmów z Senegalczykiem jest trochę zaskakujący, ponieważ ma on jeszcze trzy lata umowy, a swoją formą nie dał raczej sygnału, że warto przedstawić mu nowy kontrakt.
Aktualna umowa 30-letniego bramkarza wygasa dopiero 30 czerwca 2025 roku. Chelsea być może negocjuje nową umowę z Senegalczykiem, aby docenić go finansowo. Mendy co tydzień inkasuje aktualnie nieco ponad 50 tysięcy funtów, a to małe zarobki w porównaniu z umiejętnościami 30-latka. Na mowy nowego kontraktu Mendy zarabiałby więcej, ale wciąż mniej, niż jego zmiennik, czyli Kepa (190 tysięcy funtów tygodniowo). Senegalczyk nie skorzystał zatem z propozycji londyńskiego klubu. Poza Mountem i Mendy’m, Chelsea chce też wyjaśnił sytuację kontraktową Jorginho i N’Golo Kante.
Czytaj także: Dobrze, że Manchester wygrał, a Arsenal przegrał. Z wielu powodów
Komentarze