Sporym rozczarowaniem okazało się starcie Liverpoolu z Chelsea. Obie drużyny nie wykreowały sobie zbyt wielu dogodnych okazji bramkowych, co biorąc pod uwagę liczbę gwiazd na boisku, było trudne do zaakceptowania przez kibiców. Warto odnotować, że debiut w barwach Chelsea zanotowali Benoit Badiashile i Mykhalo Mudryk.
- Chelsea szybko po rozpoczęciu meczu strzeliła gola, który został anulowany
- Na boisku oglądaliśmy wiele walki, ale mało groźnych akcji bramkowych
- W barwach Chelsea zadebiutowali Benoit Badiashile i Mykhalo Mudryk
Spalony uratował piłkarzy Liverpoolu
Już trzy minuty po rozpoczęciu spotkania piłkarze Chelsea cieszyli się z prowadzenia, które zapewnił swoim golem Kai Havertz. Jak wykazała analiza VAR, w akcji bramkowej na spalonym znajdował się Thiago Silva, przez co trafienie zostało anulowane. Liverpool mógł tym samym odetchnąć z ulgą. Gospodarze kreowali wiele groźnych sytuacji bramkowych, ale ich finalizacja pozostawiała wiele do życzenia. Niemal wszystkie strzały poszybowały wysoko nad poprzeczką bramki Kepy Arrizabalagi.
Nieco więcej spodziewaliśmy się po grze Cody’ego Gakpo, który dochodził do sytuacji, ale uderzał wciąż dość niecelnie.
Druga połowa bez emocji
Po zmianie stron dużo aktywniejszą stroną wciąż był Liverpool, a choć brzmi to groteskowo, w okolicach 60. minuty piłkarze Chelsea zdawali się grać już na czas. W 64. minucie z dobrej strony pokazał się Mykhalo Mudryk, którego Graham Potter wpuścił na boisko z ławki rezerwowych. Ukrainiec zmylił obrońców balansem ciała w polu karnym i zakończył akcję strzałem, jednak trafił jedynie w boczną siatkę.
Nowy nabytek Chelsea poczynał sobie coraz śmielej i regularnie gościł pod bramką Liverpoolu. Im bliżej było jednak końca spotkania, tym mniejsze ryzyko starały się podejmować oba zespoły. Widać było, że remis satysfakcjonuje podopiecznych Grahama Pottera.
Juergen Klopp starał się reagować, wprowadzając na boisko m.in. Darwina Nuneza, ale nie przyniosło to rezultatu w postaci zwycięstwa. Mecz zakończył się podziałem punktów.
Ciekawy debiut Mudryka, zrobił trochę wiatru, mógł nawet strzelić bramkę, ale niestety nie udało się. Niezły mecz Ziyecha, pewnie gra na transfer do Hiszpanii 😀